Gessler: Nowy Rok na Karaibach
Restauratorka Magda Gessler i jej partner, chirurg plastyczny z Toronto Waldemar Kozerawski, Nowy Rok witają w Ameryce Środkowej, na jednej z wysp Morza Karaibskiego.
Samolot z turystami ląduje tam tylko raz w tygodniu, więc para może w spokoju świętować - czytamy w "Na żywo".
To jedna z niewielu okazji, kiedy zakochani mogą być razem. W ciągu miesiąca spędzają ze sobą jedynie dziesięć dni. Gessler nie ukrywa, że bardzo pasuje jej taki układ:
"Nie chcę, żeby nasze spotkania zabiła codzienność, nie chcę, żeby było nudno, bez emocji i bez żaru" - mówi na łamach "Gali".
Od związku oczekuje nie tylko romantyzmu i "czegoś wyjątkowego", ale także możliwości odkrywania siebie i partnera na nowo. Jej zdaniem codzienność wykańcza uczucia.
Kiedy odwiedza Waldka w jego domu w Toronto, oboje delektują się sobą w ogromnej kuchni z widokiem na las, jedzą czerwony kawior, najlepszego łososia z Alaski i bajgle z żydowskiej piekarni lub grzanki z chałki z dżemem z guajawy (jej ulubiony).
To on pierwszy wstaje - mama wpoiła jej zasadę, że mężczyzna przygotowuje śniadanie, by kobieta mogła się wyspać.
Kiedy Waldemar pracuje, ona prasuje jego koszule, maluje i czyta... Gdy to on gości w Warszawie, uciekają, ukrywają się w sypialni na poddaszu.
Jej recepta na szczęśliwy związek? "Nie zaglądać do szuflady męża. Nigdy!" - podkreśla restauratorka.
Uważa, że w chwili, gdy zadaje się zbyt dużo pytań, można usłyszeć odpowiedź, na którą nie czekamy. Jej rada dla kobiet brzmi: należy zostawić partnerowi własną przestrzeń i "udowadniać, że jest się lepszą od kochanki".
"Żadnych wymówek, awantur, krzyków. Polki są niestety wybitne w dręczeniu swoich mężów i siebie" - dodaje.