Gienek Loska walczy o zdrowie
Gienek Loska (44 l.) powoli wraca do zdrowia po wylewie krwi do mózgu, którego doznał w maju 2018 roku.
Do zdarzenia doszło podczas wizyty u 70-letniej schorowanej matki mieszkającej na Białorusi. Artysta miał wrócić do Polski o wiele wcześniej, postanowił jednak przedłużyć pobyt.
Na operację czekał 11 godzin. Przez pierwsze sześć pompowano mu glukozę, uznając, że to śpiączka cukrzycowa. Po jedenastu trafił do Baranowicz, gdzie udzielono mu pomocy i stwierdzono rozległy wylew.
Polska Fundacja Muzyczna - ta sama, która zbierała pieniądze dla Wandy Warskiej - zorganizowała akcję "Obudźmy Gienka", której celem pomoc wokaliście.
Na jej profilu można przeczytać, że artysta czuje się już lepiej, wymaga jednak ciągłej rehabilitacji.
"W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Gienek przechodził kompleksowe badania i zabiegi w szpitalach w Brześciu oraz Berezie, dzięki czemu można było zaktualizować i wdrożyć nowe metody leczenia. Co prawda, wkrótce po powrocie do domu zachorował na zapalenie płuc i powtórnie trafił do szpitala, ale dzielnie z tego wyszedł i już jest dużo lepiej. Sylwestra i Nowy Rok spędził więc w szpitalnej sali, ale ważne, że razem z najbliższymi i w dobrym nastroju" - czytamy.
"Dzięki Waszemu wsparciu i hojnym sercom Gienek ma zapewnione to, co w tym momencie jest niezbędne do jego zdrowienia i rehabilitacji czyli niezbędne leki, odpowiedni, własny sprzęt medyczny, środki pielęgnacyjne, masaże, no i przede wszystkim czułą opiekę kochających bliskich.
I choć proces leczenia będzie długotrwały, a potrzeby, także te finansowe, duże, to jesteśmy pewni, że damy radę w dalszym ciągu mu pomagać, bo przecież zawsze możemy na Was liczyć.
Najważniejsze, że Gienek walczy i wie, że go w tym wspieramy. Oczywiście przekazaliśmy mu wszystkie Wasze życzenia noworoczne, świąteczne i urodzinowe. Bardzo się ucieszył, wzruszył i gestem poprosił, żeby Wam wszystkim serdecznie podziękować. Mocno wierzymy w to, że w tym roku to on pierwszy powinszuje nam osobiście".