Gigantyczna wpadka TVP na start mundialu! Kurzajewski mówił, a napisy groziły ludziom obozem
Nie trzeba było czekać na pierwszą poważną wpadkę TVP podczas mundialu w Katarze. Jeszcze przed startem pierwszego spotkania doszło do prawdziwie skandalicznej sytuacji, której ofiarą padli widzowie oglądający transmisję w internecie. W trakcie monologu Macieja Kurzajewskiego Telewizja Polska pokazała napisy nie mające nic wspólnego ze słowami dziennikarza. Pojawiło się tam m.in. zdanie "Zaraz wszyscy traficie do obozu".
Reprezentacja Polski w piłce nożnej nie zagrała na mistrzostwach świata w Katarze jeszcze ani jednego meczu, ale rodzimi widzowie już zobaczyli totalną kompromitację. Olbrzymią wpadkę zaliczyła Telewizja Polska, gdzie zostaną pokazane wszystkie mecze mundialu. Nieświadomą ofiarą sytuacji padł Maciej Kurzajewski, który (o dziwo bez Kasi Cichopek) prowadził studio meczu otwarcia.
Jeszcze przed początkiem rywalizacji Ekwadoru z Katarem widzowie śledzący transmisję na tvpsport.pl byli świadkami dziwacznej sytuacji. W trakcie przemowy Macieja Kurzajewskiego na ich ekranach pojawiły się napisy zupełnie niepasujące do sytuacji i słów wypowiadanych przez prowadzącego. Brzmiały niemal niczym groźba.
"Chrześcijańską posługę potrzebującemu niosę. Ja też jestem potrzebujący. Dawaj pieniądze, bo zaraz wszyscy traficie do obozu" - niespodziewanie przeczytali widzowie. A to nawet nie był koniec, bo TVP wyemitowało też słowa o wysłaniu do obozów, które część odbiorców potraktowała jako idealne podsumowanie mundialu w Katarze.