Gigantyczna wpadka w „Dzień dobry TVN”. Dziennikarz był bezradny
„Dzień dobry TVN” należy do programów lekkich i niezobowiązujących, w których porusza się w nim codzienne tematy, bliskie każdemu widzowi. Środowe wydanie porannego show niestety nie przebiegło po myśli ekipy produkcyjnej. Jedna z uczestniczek zaledwie trzema nietrafionymi słowami wprawiła dziennikarza w niemałe zakłopotanie.
"Dzień dobry TVN" jako program realizowany na żywo rządzi się swoimi prawami. Siłą rzeczy nieuniknione są wpadki, pomyłki, czy przejęzyczenia. W zasadzie nie ma odcinka, w którym któryś z prowadzących nie pomyliłby się chociaż raz. Gdy jedną z prezenterek była Małgorzata Rozenek-Majdan, oglądający żalili się na błąd na błędzie. Niedoskonałości są co prawda wpisane w formułę tego programu, ale w środowym wydaniu porannego pasma zdarzyło się coś, czego widzowie na długo nie będą mogli wymazać z pamięci.
We wczorajszym odcinku "Dzień dobry TVN", Bartek Jędrzejak odwiedził dom seniora i właśnie z tego miejsca przekazał widzom prognozę pogody. Dziennikarz nie miał trudnego zadania. W końcu występy przed kamerą i podawanie informacji przygotowanych wcześniej w scenariuszu to dla niego chleb powszedni. Tym razem zdarzyło się jednak coś, na co prezenter nie mógł mieć najmniejszego wpływu. Kłopot sprawiła mu jedna z rozmówczyń. Bartek Jędrzejak podszedł do jednej z seniorek, aby zamienić z nią parę słów.
"Seniorzy napisali do "Dzień dobry TVN" list: "Słuchajcie, każdego dnia oglądamy Dzień dobry TVN. Poranek rozpoczynamy z wami". Żeby nie było — jest telewizor. Każdy senior to osobna historia. Pan Leon w grudnie będzie miał 96 lat (...) ale tutaj chyba musimy odśpiewać sto lat. Pani Janeczka wczoraj 74 lata skończyła. Bardzo energetyczna, a teraz lekki stresik" - zaczął entuzjastycznie dziennikarz.
Początkowo nic nie wskazywało na to, że lada moment dojdzie do wpadki. Seniorka była bardzo podekscytowana wywiadem.
"Jestem pełna radości, aktywna, uczęszczam do domu seniora" — odpowiedziała z uśmiechem kobieta.
Bartek Jędrzejak zapytał, co emerytka najbardziej lubi w "Dzień dobry TVN". Kobieta wypowiedziała słowa, które w tej stacji zdecydowanie nigdy nie powinny paść.
"Pytanie na śniadanie"! - wykrzyknęła, nie zdając sobie zupełnie sprawy z tego, że nieświadomie promuje największą konkurencję.
Dziennikarz próbował ratować sytuację, ale przecież nie sposób cofnąć słów, które już zostały wypowiedziane.
"Gdzie? Jakie "Pytanie na śniadanie", to "Dzień dobry TVN"" - powtarzał, jak w amoku.
Seniorka w końcu zdała sobie sprawę z własnej pomyłki. Najwyraźniej sądziła, że "Pytanie na śniadanie" to fragment "Dzień Dobry TVN".
"Właśnie w "Dzień dobry TVN". Gotowanie, pieczenie — tak udoskonalam swoje braki" — odparła.
Dalsza część wywiadu przebiegła już zgodnie z planem.
Zobacz też:
Szczęśliwe nowiny napłynęły od gwiazd TVN-u. Fani ruszyli z gratulacjami
Wielkie zmiany w "Dzień Dobry TVN". Takich informacji nie spodziewał się nikt
Dorota Wellman latami milczała na temat syna. W końcu ujawniła prawdę o relacjach z Jakubem