Gigantyczny absurd w TVP! Pies odpowiadał na pytania ludzkim głosem. Wściekli internauci piszą o miliardach na telewizję
W TVP od lat roi się od absurdów, ale tym razem przekroczono chyba ostateczną granicę. W programie "Rola życia" Laura Łącz przeprowadziła ostatnio wywiad z... pięknym owczarkiem niemieckim z serialu "Komisarz Alex"! Psina nie zapomniała języka w paszczy i nawet odpowiadała na pytania. Niektórzy widzowie oniemieli.
Zgodnie z tradycją punktualnie o północy w każdą noc wigilijną zwierzęta przemawiają ludzkim głosem. Jak się jednak okazuje, dla Telewizji Polskiej są w stanie zrobić wyjątek od zwyczajowego milczenia także w kwietniu.
Widzowie i internauci od dawna żywo reagują na liczne wpadki pojawiające się na antenie TVP. Budzą one niemal równie mocne emocje jak kolejne przebojowe i często niezapomniane paski na dole ekranu w "Wiadomościach". Tym razem dyskusje wzbudził udział nietypowego gościa w programie "Rola życia". Laura Łącz przeprowadziła w jednym z odcinków bardzo interesujący wywiad z psem.
Trzeba na wstępie przyznać, że w "Roli życia" pojawił się już wcześniej Kaczor, ale był to Kazimierz Kaczor - słynny i uznany aktor. Format audycji ma na celu właśnie promocję kultury, kina i teatru. Gościli w nim między innymi Bohdan Łazuka i Emilia Krakowska. Sama Laura Łącz również jest aktorką, znaną szerokiej publiczności ze swojej roli w "Klanie".
39. odcinek "Roli życia" emitowany był 1 kwietnia, stąd też zapewne nietypowy wybór gościa. Był to piękny, kudłaty owczarek niemiecki - gwiazda serialu "Komisarz Alex". Łącz i serialowy Alex rozmawiali ponad 20 minut o kulisach pracy. Psiak "odpowiadał" głosem z offu, a prowadząca uważnie wsłuchiwała się w jego historie.
Rozmawiali m.in. o tym co zdecydowało, że gość zdecydował się zostać aktorem, czy brał udział w castingu, a także czy zawodowi aktorzy mogą nauczyć się czegoś od swoich psich kolegów po fachu. Łącz próbowała także dowiedzieć się, czy serialowy Alex nie jest przypadkiem spokrewniony ze słynnym Szarikiem.
Aktor podkładający głos pod owczarka bardzo wczuwał się w swoje zadanie, wtrącając nawet od czasu do czasu różnego rodzaju psie "odgłosy paszczą".
Skontaktowaliśmy się z prowadzącą "Rolę życia" Laurą Łącz i poprosiliśmy o komentarz do całej sprawy. Aktorka chętnie opisała zarówno powody odwiedzin czworonoga, jak i kulisy pracy z nim.
- Ten odcinek miał być promocją serialu "Komisarz Alex" i aktorów w nim grających, ale ponieważ aktorzy grający opiekuna psa zmieniali się kilkukrotnie - byli to między innymi Jakub Wesołowski, Krystian Wieczorek - więc postanowiono, że na prima aprilis zrobią taki żart, że to będzie odcinek tylko z tym psem - dla którego też jest to przecież rola życia, można powiedzieć - powiedziała Laura Łącz naszemu wysłannikowi Damianowi Glince.
- Wydaje mi się, że w przypadku dużych programów, nawet najpoważniejszych i najbardziej ambitnych, jeżeli reżyser i prowadzący mają poczucie humoru, to czasem choćby z okazji świąt pojawia się tam na przykład św. Mikołaj. I w tym kontekście trzeba to rozpatrywać - zaznaczyła prowadząca.
- Głos psa nagrał znakomity polski aktor dubbingowy. Dla mnie to nagranie było karkołomne, przecież ten psiak już po kilku sekundach znudził się i nie chciał siedzieć na kanapie - gdyby nie moja miłość i znawstwo charakteru owczarków niemieckich, to myślę, że nikt by sobie z tym nie poradził - pochwaliła się swoimi talentami Łącz.
- Od początku poprosiłam, aby był to program w 100% apolityczny i niemający nic wspólnego z sympatiami lub preferencjami tego typu - podkreśliła również.
Jak to zazwyczaj bywa zdania "internetowych ekspertów" są podzielone. Na jednym z popularnych portali po emisji primaaprilisowej "Roli życia" zaroiło się rozgrzanych emocjami komentarzy.
"Spośród plejady pisowskich gwiazd zapraszanych do TVpropaganda ten nieliczny gość nie wywołał u mnie obrzydzenia i nieprzyjemnych emocji" - pisał ironicznie jeden z internautów.
"Telewizja Polska w czasach PRL: Kwant, Sonda, Laboratorium, Przybysze z Matplanety, Eureka. TVP w czasach PIS: Wywiad z Psem" - na takie porównanie zdobył się inny.
"Zaraz, zaraz, czy to przypadkiem nie jest owczarek NIEMIECKI?!" - trafnie zauważał trzeci.
Wielu internautów zwróciło uwagę na dysonans między otrzymywanymi przez TVP pieniędzmi z budżetu państwa a absurdalnością programu:
"Na to idą miliardy na TVP; Nie wierzę. Obejrzałem 10 sekund, żeby zobaczyć, czy to na serio; Do kompletu misji publicznej TVP brakowało nam tylko wywiadu z psem. Teraz mamy komplet";
"Na to właśnie wydają NASZE pieniądze" - bulwersowali się internauci.
"Ludzie... przecież to był program wyemitowany w Prima Aprilis, a wy się podniecacie, jakby Duda odznaczył tego owczarka Orderem Orła Białego" - studził emocje kolejny.
A jakie jest wasze zdanie na temat ostatniego odcinka "Roli życia" i jego nietypowego gościa? "Zmarnowane miliardy" - jak twierdzą jedni, czy raczej niewinne żarty i podejście na luzie - jak mówią drudzy?
Zobacz też:
Harry i Meghan: Nie będzie ich na balkonie Pałacu Buckingham. Czy pojawią się na koronacji?
Adrian Klarenbach wraca na ekrany. Poprowadzi program "Forum" w TVP 3. Wróci też do TVP Info