Gilon ujawniła prawdę o nowym związku. Niebywałe, jak wygląda jej relacja z byłym uczestnikiem "Love Island" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Karolina Gilon po raz pierwszy otworzyła się nie tylko na temat nowego związku, ale również wróciła pamięcią do swojej przeszłości, która nie należała do łatwych. Gwiazda programu „Love Island. Wyspa miłości” ujawniła, co przeżyła jako nastolatka i jak wpłynęło to na jej dorosłe życie. Przyznała przy tym, co myśli o kapryśnych celebrytach, którzy potrafili nadepnąć jej na odcisk. Aż trudno uwierzyć, co wyznała.
Karolina Gilon w rozmowie z naszym reporterem wspomniała o czasach, gdy zajmowała się wizażem celebrytów. Jak sama przyznała w tej profesji zdarzało jej się usłyszeć trochę niemiłych słów. W trakcie pogawędki z Damianem Glinką ujawniła, do jakiej sytuacji doszło w trakcie jej pracy. Aż trudno uwierzyć, co się stało.
"Różnie się gwiazdy zachowują. Czasami objawia się brak szacunku. Jak byłam makeupistką, to przyszła do mnie jedna gwiazda i miała problem z dotykiem tzn. z tym, że ja ją dotykam, malując. Paradoks. Była dla mnie bardzo opryskliwa, bardzo niemiła i zawsze się zastanawiałam "o co chodzi?". Przecież ja pracuję na to, żeby ona pięknie wyglądała. Robię to dla niej. W ogóle nie rozumiem takich zachowań" - przyznała w rozmowie z Pomponikiem Karolina Gilon.
Prowadząca "Love Island. Wyspa miłości" przyznała, że tego typu zachowania znacznie "utrudniają pracę" wszystkim dokoła. "Jeśli mamy muchy w nosie i krzyczymy na naszych kolegów z pracy albo spóźniamy się na plan, to jest brak szacunku do czyjegoś czasu" - podsumowała, zaznaczając, że ona stawia troskę o innych na pierwszym miejscu.
Karolina Gilon przyznała również, że stracenie dobrej reputacji w środowisku show biznesowym wiążę się z nieustannymi plotkami, które szybko roznoszą się w branży, ale niekiedy trafiają również na pierwsze strony gazet i są rozgłaszane w całym kraju.
Zdaniem gwiazdy Polsatu, zaskakujące zachowania celebrytów mogą być spowodowane "swego rodzaju niedowartościowaniem, chęcią wywyższania się, potrzebą poczucia, że jesteśmy kimś lepszym". Karolina przyznaje, że sama uznaje je za wynik "kompleksów".
Karolina Gilon nie boi się publicznie opowiadać o tym, co przeżyła, mając zaledwie 15 lat. Wówczas ambitna nastolatka zamieszkała ze swoim o cztery lata starszym bratem, przejmując obowiązki pani domu i zastępując poniekąd swoją mamę. Chociaż razem z bratem mogła liczyć na wsparcie babci, która się nimi opiekowała, większość obowiązków przypadła jej w udziale.
"Było ciężko. Ja musiałam być nie tylko siostrą, ale też trochę mamą, bo trzeba było i ugotować i posprzątać, ale też pilnować siebie w tym wszystkim, żeby nie przepaść. Jednak, jeśli 15-letnia dziewczyna ma możliwość wychodzenia kiedy chce i wracania do domu kiedy chce, to można przepaść przez towarzystwo i tak dalej" - wspominała.
Jak sama przyznała, nie raz ratowały ją myśli o tym, na jak wielkie poświęcenie zdobyła się jej mama, która opuściła kraj, chcąc zawalczyć o lepszą przyszłość dla swoich bliskich. "Ale ja byłam tak spięta przez to, że wiedziałam, po co moja mama wyjechała, że robi to dla nas. Miałam do tego tak ogromny szacunek, że poradziliśmy sobie" - kontynuowała w rozmowie z Pomponikiem.
Samodzielność w młodym wieku szybko nauczyła Karolinę oszczędzania. Już jako nastolatka zdecydowała się na pierwszą pracę i choć euforia z własnej wypłaty początkowo zaowocowała rozrzutnością, to szybko minęła, zastąpiona przez rozsądek. Gwiazda nie ukrywa, że dorastanie w skromnej rodzinie nauczyło ją, że może sobie poradzić w każdej sytuacji.
Od jakiegoś czasu w mediach, aż huczy od plotek o nowym związku znanej prezenterki. Chociaż przez długi czas gwiazda ukrywała tożsamość swojego wybranka, z okazji jego urodzin postanowiła rozwiać wątpliwości internautów, którzy zaczęli węszyć wokół jej relacji, wskazując, że prowadząca "Love Island" mogła związać się Mateuszem, byłym uczestnikiem programu. Okazuje się, że mieli rację.
Nowy związek jest dla Gilon wyjątkowym doświadczeniem. Jak przyznała, już czuje wielką zmianę wynikającą z zakochania.
"Mnie miłość uskrzydla i daje mi spokój, który jest dla mnie zawsze ważny" - wyjawiła otwarcie.
Zdaniem prezenterki odpowiednie dobranie w związku jest bardzo ważne i stanowi jeden z kluczy do udanej relacji. Jak sama przyznała, z nowym partnerem szybko odnalazła wspólny język ze względu na łączące ich podejście do życia oraz wspólne pasje. To jednak nie wszystko, co sprawia, że ich związek jest pełen szczęścia.
"Ja jeśli wiem, że nie mam zbyt wiele przestrzeni na to, żeby się kłócić, sprzeczać, to wiem, że świetnie się dogadam z tą osobą. Wspólne pasje. U mnie bardzo ważną pasją jest podróżowanie, więc ta druga osoba też musi lubić podróżować, żebyśmy mogli więcej czasu ze sobą spędzać, bo ja jestem często "na walizkach". Poza tym przede wszystkim szacunek, lojalność i takie poczucie, że wiesz, że ta osoba jest zawsze, jest osobą, do której dzwonisz, co by się nie działo. Taki przyjaciel" - oceniła, opierając się na własnych doświadczeniach.
Karolina nie obawia się więc, że dwumiesięczny pobyt na Wyspie Miłości i nagrywanie nowych odcinków show Polsatu pokrzyżuje jej cokolwiek w prywatnym życiu pomimo tego, że jej poprzedni związek zakończył się właśnie z tego powodu. Jak przyznała, z Mateuszem łączy ją wyjątkowo "silna więź", którą nie tak łatwo przyjdzie zerwać.
Zobacz też:
Karolina Gilon w końcu ujawniła tożsamość swojego partnera. To jednak nie były plotki
Karolina Gilon wyznała prawdę o nowym związku. Tym urzekł ją partner