Glinka niespodziewanie ujawniła prawdę o kulisach rozstania z ojcem jej dziecka. To nie były plotki
Katarzyna Glinka długo nie zabierała głosu w sprawie swojego rozstania z partnerem. Dopiero po upływie roku ujawniła smutne kulisy rozpadu relacji z Jarosławem Bienieckim. Zdradziła też, jak zareagował na jej decyzję 11-letni syn Filip. Słowa aktorki chwytają za serce.
Katarzyna Glinka rok temu rozstała się z Jarosławem Bienieckim, który jest ojcem jej młodszego syna Leona. Para planowała ślub. Nic nie zapowiadało, że tak źle zakończy się ich relacja. Tymczasem partner aktorki krótko po tym zaczął pokazywać się na mieście w towarzystwie innej kobiety.
Katarzyna Glinka tuż po rozstaniu nie chciała komentować sprawy. Dopiero teraz, kiedy minęło już kilkanaście miesięcy, przyznała, że nie tylko ona bardzo przeżyła zerwanie. Jej starszy syn Filip, którego ojcem jest Przemysław Gołdon bardzo przywiązał się do drugiego partnera matki. Chłopiec potrzebował czasu, by oswoić się z odejściem Bienieckiego.
"Bardzo świadomie o tym rozmawiałam z Filipem i popłakaliśmy razem, przytulaliśmy się i dostał tyle czasu, ile potrzebował, żeby mieć mnie dla siebie" - ujawniła aktorka w podcaście Natalii Hołowni i Martyny Wyrzykowskiej "Mamy tak samo".
Glinka oczywiście też była zdruzgotana klęską swojego związku. Jednak nie chciała publicznie pokazywać swojej rozpaczy.
"W środku miałam bardzo dużo żalu, smutku, cierpienia i dramatu, któremu nie pozwalałam w ogóle wyjść na powierzchnię, bo tak bardzo chciałam chronić wizerunek i dziecko" - wyznała.
Dopiero teraz zdecydowała się ujawnić kulisy tych dramatycznych dla niej przeżyć. Okazuje się, że powodem rozstania z Jarosławem Bienieckim były... narodziny dziecka.
"Pojawienie się dziecka to jest zawsze moment: "sprawdzam" dla większości par. I egzamin dojrzałości. (...) Dla każdej pary to jest test. Jeśli coś zgrzyta, to wtedy to wyjdzie trzy razy bardziej. Więc na pewno to też był kolejny element, który powodował trudności"- opowiedziała Katarzyna Glinka.
Dopiero wtedy okazało się, że partner zupełnie nie sprawdza się jako ojciec. Aktorka zdecydowała się na rozstanie, gdyż jej zdaniem rodzice, którzy pozostają ze sobą specjalnie dla dziecka, robią ogromny błąd.
"Myśmy dość krótko byli razem i Leoś się pojawił. Myślę, że jak nie do końca znasz człowieka, a pojawia się dziecko, to jest bardzo duże ryzyko, że się może nie powieść. Niestety. A z kolei jestem przekonana, że jeśli ludzie się bardzo źle dobrali, że po wielkiej chemii, wybuchu namiętności jest zwykłe życie, które się okazuje nie jest do ogarnięcia wspólnie, to bycie tylko dla dziecka jest dla mnie nie do przejścia" - mówi aktorka.
Zobacz też: