Glinka w końcu wyjawiła prawdę o byłym już mężu. To dlatego nie uświadczyli jej na ślubie
Katarzyna Glinka w ostatnim wywiadzie wyjawiła prawdę o swoich relacjach z byłym mężem, który jakiś czas temu ponownie stanął na ślubnym kobiercu u boku nowej ukochanej. Jak się okazuje, aktorka porzuciła już dawne utarczki i skupiła się na dziecku. Niemniej jednak pochwaliła się zaproszeniem, które otrzymała od Przemysława…
Katarzyna Glinka po rozstaniu z mężem, wciąż próbuje utrzymywać z nim dobre relacje. W ostatnim wywiadzie wyjawiła, jak jej to wychodzi. Z jej relacji wynika, że bez terapii i przewartościowania swojego życia, pewnie wciąż byłaby zraniona. Postawiła jednak na dojrzałość.
"Myślę, że kluczem tak naprawdę jest chyba odpuszczanie, wybaczanie sobie nawzajem, pogodzenie się z rzeczywistością i z tym co się wydarzyło. Dojrzałość chyba powoduje, że nie ma co się szarpać z tą osobą, bo jednak jest dziecko. Jeśli nie patrzymy przez siebie, tylko przez pryzmat dziecka, to ono staje się najważniejsze i to na nim powinna być skupiona uwaga. Własne problemy trzeba schować do kieszeni, a najlepiej w ogóle je przerobić na terapii i zostawić daleko za sobą, bo dziecko tego nie chce, nie potrzebuje. I myślę, że oboje wyszliśmy z takiego założenia" - wyjawiła w rozmowie z Jastrząb Post.
Na ten moment świetnie dogaduje się z byłym partnerem, z którym mimo rozłąki w życiu uczuciowym, stara się konsekwentnie budować relację rodzicielską.
"Dzisiaj naprawdę jesteśmy w bardzo dobrej, rodzicielskiej relacji. To jest olbrzymi nasz sukces, jeśli chodzi o dojrzałość w naszej postawie. Bo to jest tak, że na pierwszym miejscu jest Filip, który widzi nas pogodzonych, którzy siedzą sobie razem wspólnie i omawiają różne sytuacje, które mają miejsca z nastolatkiem, a jest ich już sporo, więc jest co omawiać. I fajne jest to, że dziecko widzi swoich rodziców blisko siebie" - dodała.
Zaskakująca postawa Katarzyny Glinki, która nie żywi żadnej urazy do byłego partnera, nie jest jedynie wynikiem terapii, lecz również długotrwałego procesu, który sprawił, że rana spowodowana rozstaniem się zagoiła. Okazuje się, że aktorka porzuciła urazę, walcząc o cudowne życia dla swojego dziecka.
"Oczywiście to jest proces, tu nie ma co się oszukiwać. Ludzie jak się rozstają, nie są na to gotowi i to się nie dzieje zupełnie bez emocji. Ale najważniejsze jest, żeby patrzeć na przyszłość. Z mojej perspektywy - jeśli mogę komuś doradzać, jakiejkolwiek kobiecie - bo nam jest bardzo często trudno odpuścić, to warto jednak jest to zrobić dla samej siebie, ale przede wszystkim dla wspólnego dziecka" - skomentowała.
Glinka doczekała się nawet zaproszenia na ślub swojego ex, natomiast była zmuszona odmówić ze względu na zobowiązania zawodowe, których nie zdołała przełożyć. Jak wyjawiła, w jej profesji nie jest to wcale takie łatwe.
"To są już bardzo prywatne sprawy, ale rzeczywiście, nie mogłam być na ślubie, bo miałam inne zobowiązania zawodowe - mam zabukowane wydarzenia, czy spektakle teatralne na rok wcześniej. Ale szczerze życzę Przemkowi oraz Kasi, żeby ich miłość kwitła i pięknie się rozwijała" - wyjaśniła Glinka.
Zobacz też:
Katarzyna Glinka przerywa milczenie. To dlatego nie zjawiła się na ślubie byłego męża
Radosne wieści od Katarzyny Glinki. Fani gratulują i nie szczędzą zachwytów