Gliwińska mocno o relacjach z Bieniukiem: "NIE ZOSTAWIŁ MNIE Z DZIECKIEM!". Zdradza więcej...
Martyna Gliwińska, która od ponad roku samotnie wychowuje synka ze związku z Jarosławem Bieniukiem, postanowiła ostatnio podzielić się z obserwatorami na Instagramie swoimi przemyśleniami na temat macierzyństwa, designu i stylu życia. Fani biorący udział w Q&A byli jednak bardziej ciekawi jej relacji z Bieniukiem i zasypali Gliwińską dociekliwymi pytaniami, na które udało im się uzyskać kilka stanowczych odpowiedzi.
Projektantka wnętrz zyskała rozpoznawalność, kiedy w 2016 roku media zwęszyły jej związek z Jarosławem Bieniukiem. Od tamtej pory absolwentka ASP i piłkarz zdążyli kilkukrotnie rozstać się i zejść, aby finalnie doczekać się wspólnie synka Kazimierza w marcu 2020 roku. Parze nie udało się jednak zbudować rodziny na stałe - obecnie Gliwińska wychowuje synka sama i chętnie wypowiada się w mediach społecznościowych na temat rodzicielskiego zaangażowania (lub jego braku) ze strony męża zmarłej Anny Przybylskiej.
W poniedziałek Martyna Gliwińska postanowiła odpowiedzieć na pytania swoich obserwujących na Instagramie. Z zaangażowaniem odpowiadała na pytania związane z macierzyństwem i stylem życia, ale chyba nie spodziewała się, że duża część pytań może być dla niej niewygodna...
"Jak znosisz fakt, że ojciec Kazika znalazł sobie już inną partnerkę, zostawiając Ciebie z dzieckiem?" - brzmiało jedno z pytań, nawiązujące do coraz bardziej medialnego związku Bieniuka z Zuzanną Pacwą. Gliwińska wspaniałomyślnie oznajmiła, że nie chowa urazy.
W kolejnym pytaniu mama Kazika przyznała, że nie uważa opieki naprzemiennej za najlepszą metodę wychowania dziecka.
- stwierdziła, mimo że jeszcze całkiem niedawno wypominała publicznie Bieniukowi, że mógłby brać synka na dłużej pod swoją opiekę. Zapytana, potwierdziła za to, że Kazik ma kontakt z dziadkami od strony ojca.
Odpowiadając z kolei na pytanie o własne życie uczuciowe, Gliwińska wyjawiła, że obecnie z nikim się nie spotyka, ale powoli zaczyna się otwierać na wizję nowej relacji.
Jednocześnie była partnerka Bieniuka przyznała, że życie samotnej matki wcale nie jest takie złe. Stanowczo stwierdziła, że zdecydowanie woli to, niż ciągłe kłótnie z partnerem.