"Globe": Książę Harry miał załamanie nerwowe. Trafił na oddział psychiatryczny
Książę Harry (35 l.) miał zostać przyjęty na oddział szpitala psychiatrycznego w Kalifornii w związku z leczeniem PTSD - zespołu stresu pourazowego.
Meghan i Harry od kilku tygodni mieszkają w luksusowej posiadłości w Beverly Hills wartej 18 mln dolarów.
Willa ma osiem sypialni, dwanaście łazienek i znajduje się na 22-hektarowej działce na szczycie wzgórza w zamkniętej dzielnicy Beverly Ridge Estates.
Bulwarówka "Globe" twierdzi jednak, że książę nie jest tam szczęśliwy i nie radzi sobie z przeprowadzką za ocean. Czuje się samotny i kontrolowany przez Meghan. Skutkiem tego ma być pogorszenie stanu psychicznego.
"Harry na oddziale psychiatrycznym!" - informuje nagłówek "Globe".
Pierwsze załamanie nerwowe 35-latek miał przeżyć po śmierci matki w 1997 roku. Stan ten pogłębił się w wojsku.
W ostatnich tygodniach, gdy Harry odizolował się od brytyjskiej rodziny królewskiej, problemy wróciły.
"Harry nie może pogodzić się z tym, jak jego życie wywróciło się do góry nogami" - mówi informator gazety blisko związany z dworem.
"Meghan zmusiła go do porzucenia rodziny, przyjaciół i kraju rodzinnego, by robić karierę w Hollywood. Dla niego zamieniło się to w koszmar. Czuje się zagubiony i samotny. W Stanach w ogóle nie ma żadnych przyjaciół. Jedyni ludzie, których widuje, to celebryci. Meghan robi wszystko, by wrócić do aktorstwa".
Rzecznik pary na razie nie zabrał głosu w sprawie doniesień. Warto jednak zaznaczyć, że wspomniana gazeta wielokrotnie mijała się z prawdą.