Głowacki staje w obronie żony. Widzowie byli nią zdegustowani
Piotr Głowacki i Agnieszka Głowacka zwrócili na siebie uwagę mediów i publiczności za sprawą udziału w programie "Azja Express", jednak już w pierwszym odcinku widzowie byli zdegustowani zachowaniem wybranki aktora. Jak się teraz okazuje, artysta nie widzi nic złego w sposobie bycia ukochanej i nie pozwoli powiedzieć na nią złego słowa!
Piotr Głowacki od lat jest jednym z popularniejszych rodzimych aktorów i występuje w znanych produkcjach takich jak: "Na dobre i na złe", "Druga szansa", czy "Nieobecni". W ostatnim czasie 44-latek zaskoczył swoich fanów i zdecydował się na udział w programie "Azja Express", gdzie konkuruje z innymi sławnymi celebrytami.
Do show zaprosił również swoją żonę Agnieszkę, której zachowanie zostało negatywnie odebrane przez widzów. Zakochany aktor jednak nie da powiedzieć o wybrance złego słowa i niedawno stanął w jej obronie. Jak się szybko okazało, gwiazdor telenoweli długo czekał na swoją wybrankę!
Piotr i Agnieszka Głowaccy poznali się w 2002 roku podczas studiów w szkole teatralnej. Piękna brunetka od razu wzbudziła zachwyt w aktorze, jednak długo byli dla siebie tylko znajomymi, mieszkali w innych miastach, a nawet próbowali tworzyć relacje z innymi osobami. Pomimo tego ciągle utrzymywali ze sobą kontakt, aż zdecydowali się iść przez życie razem.
"Studiowała na drugim roku, ja właśnie się dostałem. Pamiętam moment, kiedy spojrzałem na nią z zaciekawieniem - siedzieliśmy na schodach i rozmawialiśmy. Pomyślałem, że to fajna laska" - przyznał w rozmowie z magazynem "Viva".
Artysta nie kryje, że aż 10 lat czekał na Agnieszkę, dlatego gdy tylko zaczęli tworzyć związek, od razu się jej oświadczył. W 2012 roku zakochani wzięli ślub, a pięć lat później na świecie powitali upragnione dzieci, Idę i Arona.
To właśnie dla rodziny Agnieszka zdecydowała się odłożyć zawodowe ambicje na dalszy tor i dziś spełnia się w roli mamy.
"Cieszę się, że podjęliśmy taką decyzję, że ja zajmuję się dziećmi, a Piotr pracuje na planie czy w teatrze" - dodała.
Przeczytajcie również:
Nie milkną echa afery z żoną Głowackiego. W końcu nie wytrzymali i odpowiedzieli fanom
Ledwo wyemitowano pierwszy odcinek, a ona już została nazwana "nową Rozenek"