Gorąco na planie "Dzień dobry TVN". Skórzyński zaliczył wpadkę, a Drzyzga skarciła go jak uczniaka
Podczas sobotniego wydania śniadaniówki "Dzień dobry TVN" doszło do spięcia między prowadzącymi program. W pewnym momencie Ewa Drzyzga postanowiła skarcić Krzysztofa Skórzyńskiego jak nieopierzonego uczniaka. Dziennikarz aż zaniemówił.
Program "Dzień dobry TVN" wrócił po wakacjach zupełnie odmieniony. Nie dość, że zwolniono sporą część prowadzących, to jeszcze studio zmieniło się nie do poznania.
Podczas sobotniego wydania śniadaniówki program poprowadzili Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński. W odnowionym studiu pojawił się m.in. Grzegorz Tymkiewicz, instruktor pierwszej pomocy i ratownik medyczny, który zwrócił uwagę na to, że coraz więcej osób wie, jak korzystać ze znajdujących się w miejscach publicznych defibrylatorów AED.
Zdaniem gościa DDTVN użycie takie sprzętu potrafi zwiększyć szanse przeżycia o nawet 60-70 proc. Krzysztof Skórzyński pod nadzorem Mai Baum postanowił zademonstrować, w jaki sposób udzielić pierwszej pomocy osobie potrzebującej. Przyklejając elektrody do fantomu, zwrócił uwagę na to, że defibrylator "mówi".
"Nie wiem, czy to dobrze słychać, mam nadzieję, że tak..."— zaczął i w tym momencie wtrąciła się Ewa Drzyzga, która bez żądnych oporów skarciła swojego współprowadzącego.
"To nie zagaduj go, to będzie słychać" - odparła.
Skórzyński nie przejął się tym za bardzo, zignorował Drzyzgę słowami. "On mnie cały czas instruuje, co mam robić".
Cóż wychodzi na to, że prezenter lepiej dogadywał się z poprzednią partnerką Małgorzatą Rozenek-Majdan.
Zobacz też:
Ewa Drzyzga już tego nie ukrywa. Wprost wyznała, co łączy Rozenek-Majdan i Skórzyńskiego
Ewa Drzyzga nie wiedziała, że jest nagrywana. Głupie miny pokazano w sieci
Zwolniona z TVN-u Kalczyńska przerywa milczenie. Musiała zabrać głos po skandalu z Adamczykiem