Górniak i Steczkowska są skłócone od ponad 10 lat. Wszystko zaczęło się w… walentynki
Edyta Górniak (50 l.) i Justyna Steczkowska (51 l.) od dłuższego czasu są ze sobą skłócone. Wokalistki pierwszy raz poróżniły się w 2011 roku. Od tego momentu nie szczędzą sobie uszczypliwości w publicznych wypowiedziach. Czarę goryczy przelał charytatywny koncert organizowany przez Telewizję Polską. Co tak naprawdę sprawiło, że diwy nie mogą dziś na siebie patrzeć?
Edyta Górniak i Justyna Steczkowska od lat nie pałają do siebie wielką sympatią. Ich konflikt trwa od dłuższego czasu i nie widać szans na złagodzenie relacji. Jakiś czas temu Steczkowska starała się uciąć niesnaski i zaproponowała nawet wspólny duet na scenie, jednak Górniak odrzuciła propozycję pojednania, mówiąc, że oczekuje publicznych przeprosin. Ostatecznie topór wojenny między wokalistkami nie został zakopany.
Początki konfliktu Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej sięgają 2011 roku, kiedy to obie zaplanowały premiery swoich płyt na ten sam dzień, czyli w walentynki. Steczkowska bojąc się konkurencji, wycofała się ze swojego pomysłu i ustąpiła Górniak, ale niesmak pozostał.
Osobiste niechęci gwiazdy musiały dobrze ukrywać. W 2014 roku wokalistki zasiadły w fotelach jurorów programu "The Voice of Poland". Rok później Steczkowska zrezygnowała z udziału w produkcji TVP. Tym faktem zupełnie nie przejęła się Górniak, która dała do zrozumienia, że odczuwa nawet ulgę.
- Nie żałuję, że nie będzie Justyny. Ja się staram wybierać w życiu relacje czyste. Jestem przeciwnikiem intryg, bójek, staram się nie dokuczać nikomu, czasem mogę palnąć jakąś głupotę, ale raczej z natury nie jestem złośliwa i nie czerpię siły z radości, że komuś zrobię przykrość - powiedziała Górniak w rozmowie z "Super Expressem".
Od tamtej pory Steczkowska i Górniak często wymieniały się krytycznymi opiniami. Konflikt między diwami narósł do wielkiej rangi po emisji koncertu "Solidarni z Ukrainą" organizowanego przez Telewizję Polską. Steczkowska wyznała, że zrzeka się honorarium za charytatywny koncert, przekazując wszystkie środki na pomoc uchodźcom.
Medialna burza wybuchła po tym, jak gwiazda w mediach społecznościowych zdradziła, że Edyta Górniak, Maryla Rodowicz i inne artystki zażądały zapłaty za swój występ. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać.
- Nigdy nie zrozumiem, dlaczego Justyna zaatakowała innych artystów w chwili, kiedy wszyscy powinni się jednoczyć. Jedni wykonawcy koncertu wynegocjowali stawkę, którą przekażą dalej, inni z tej stawki zrezygnowali i ten wkład pomocy liczy się dokładnie tak samo. Jednak nikt inny prócz Justyny nie zabiegał o poklask za to. I tylko to nas różni - napisała Edyta Górniak.
W wywiadzie dla nas Justyna Steczkowska wyznała, jak wyglądają jej relacje z Edytą Górniak. Podkreśliła, że nie chce być jej wrogiem i chciałaby raz na zawsze zażegnać konflikt. Gwiazda podkreśliła, że bardzo ceni talent Górniak i nie odmówiłaby wspólnego występu na scenie.
- Ja bym bardzo chciała, żeby Edyta pamiętała, że ja nie jestem jej wrogiem. Zawsze byłam orędownikiem jej talentu, jej urody i wszystkiego. Mam nadzieję, że kiedyś przyjmie to do serca i zaśpiewamy coś razem. Chciałabym bardzo - wyznała Steczkowska.
Czy kiedyś dojdzie do pojednania wokalistek?
Justyna Steczkowska miała poważny wypadek. Na scenie było mnóstwo krwi
Górniak robiła wszystko, by chronić syna. Teraz ze łzami w oczach przyznała się do porażki
Syn Justyny Steczkowskiej już tego nie ukrywa. Wyjawił całą prawdę o separacji swoich rodziców
Edyta Górniak po latach ujawnia prawdę o Eurowizji. Cudem uniknęła dyskwalifikacji