Górniak: Niełatwo ze mną wytrzymać
O trudnym charakterze Edyty Górniak (39 l.) krążą prawdziwe legendy. Artystka opowiedziała o tym w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Uważana jest za jedną z najbardziej rozkapryszonych gwiazd polskiego show-biznesu. Osoby z jej otoczenia twierdzą, że jest trudna we współpracy, chimeryczna, ma swoje fumy i ciężko się z nią dogadać. Ona sama podkreśla, że "kobieta nie może być łatwa, bo wtedy nie jest szanowana przez mężczyznę".
"Niełatwo ze mną wytrzymać, to pani gwarantuję. Jestem raczej trudna" - mówi "Twojemu Stylowi".
I precyzuje: "Niełatwo z powodu nieustającej presji ze strony otoczenia, do której ja jestem przyzwyczajona, ale która szokuje i męczy współpracowników".
Przed koncertem potrzebuje skupienia, w studiu nagraniowym kreatywności, na sesji zdjęciowej muzyki, i często kręgarza. Jeśli ma podpisany kontrakt na koncert, szczególnie dba o gardło. Nie ufa nikomu...
"W chwilach słabości nie dzwonię do nikogo. Wstydzę się słabości. Sama muszę się podnieść, nikt inny mi nie pomoże. Jestem uparta okrutnie i zamykam się wtedy na wszelkie bodźce, jestem zbyt dumna, aby prosić o pomoc. Jeśli zdarza mi się moment zwątpienia, muszę poradzić sobie sama" - wyznaje.
Mimo trudnego charakteru uważa, że ma mocny umysł i dobre serce. Ostatnio pomogła staruszce - kupując kwiaty, zostawiła więcej pieniędzy, i uciekła.
"Chciałam, żeby już wróciła do domu. Stała w słońcu, bez kapelusza. Boli mnie to, że w naszym kraju nie szanuje się i nie chroni starszego pokolenia. Widzę często wycieczki niemieckich emerytów podróżujących po świecie. Spotkała ich nagroda za to, że przetrwali wojnę. A polskich?" - pyta.