Górniak spakowała walizki i pilnie wróciła do Polski. Powody były dwa
Edyta Górniak od stycznia do kwietnia miała pozostać na wakacjach w Tajlandii. Na miejscu chciała poświęcać się odpoczynkowi i regeneracji. Jak jednak już wiemy, gwiazda spakowała walizki i wróciła do Polski. Co się wydarzyło? Powody są dwa.
Edyta Górniak (sprawdź!) po intensywnych miesiącach pełnych pracy (a niektórzy powiedzieliby nawet - latach) podjęła decyzję, by zrobić coś dla siebie i zniknąć na dłużej ze świata mediów. Postawiła na odpoczynek, który miał trwać od stycznia do kwietnia. Jak jednak już wiemy, postanowienia nie udało się zrealizować.
Edyta Górniak już opuściła piękną Tajlandię i wróciła do kraju. Powody są dwa i każdy z nich zaskakuje.
Edyta Górniak na odpoczynek od obowiązków wybrała Tajlandię. Jak niektórzy wiedzą, Azja ma wyjątkowe miejsce w sercu diwy. To właśnie tam stara się raz na jakiś czas zaszyć przed całym światem.
Ponieważ jednak muzyka od lat jest dla niej najważniejsza, gdy otrzymała propozycję udziału w koncercie z piosenkami Disneya (organizowanym przez Polsat), postanowiła przerwać swój wyjazd i wrócić do kraju.
Jak można się spodziewać, podczas koncertu nie zabraknie największych hitów Edyty, które wykonała do polskich wersji językowych filmów, takich jak "Pocahontas" czy "Mulan".
Według informacji "Świata Gwiazd", Edyta wróciła nie tylko z powodu występu. Diwa już pracuje nad nowym hitem.
"Dobrze się złożyło, bo za kilka dni Allan kończy 20 lat, więc Edyta będzie miała okazję wyściskać go na żywo. A później zamierza kontynuować swoją podróż. Ale niedługo wróci do kraju, żeby wydać nową piosenkę" - zdradziła osoba z otoczenia gwiazdy.
O jakim utworze mowa? Przed podróżą Edyta Górniak rozpoczęła pracę nad piosenką "I remember", która ma być prezentem dla fanów z okazji 30-lecia występu na Eurowizji. Według "Świata Gwiazd" nie zabraknie w nim nawiązań do dobrze znanego hitu "To nie ja".
Choć taka informacja cieszy, niektórzy fani zwracają uwagę, że Edyta może jeszcze nie być do końca gotowa, by wrócić do życia na świeczniku. Wszystko dlatego, że przed wyjazdem na urlop miała miejsce afera z Kubą Wojewódzkim, która poruszyła ludzi, a także spora krytyka związana z zarzutami jurora preselekcji do tegorocznej Eurowizji.
Czytaj też:
Reprezentant Polski na Eurowizję 2024 wybrany. Miała być Steczkowska, a tu sensacyjny zwrot akcji
Wieści ws. Górniak nadeszły znienacka. Okazały się okrutne. "Okłamała całą Polskę"
Co za cios dla Górniak. Ujawniono wyniki tajnego głosowania Eurowizji