Górniak stroi fochy przed Opolem!
Wymagania diwy spędzają sen z powiek organizatorom festiwalu...
Edyta Górniak ( 41 l.) ciągle nie podpisała kontraktu na swój występ na 50. Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Czeka, aż wszystkie jej zachcianki i wymagania zostaną spełnione.
Po raz kolejny Edzia miała być jedną z największych atrakcji tegorocznej edycji. Jej kariera nieodłącznie związana jest z tym miastem i wielokrotnie wspominała, że ma do Opola ogromny sentyment.
Nie przeszkodziło jej to jednak w sporządzeniu długiej listy zachcianek, które okazały się sporym problemem dla organizatorów.
Oczywiście pazerna diwa nadal negocjuje swoją stawkę. Według informacji "Faktu" za wykonanie dwóch piosenek TVP chce zapłacić jej 25 tysięcy złotych. Diwa żąda dwa razy tyle!
Finanse nie są jednak największym problemem. Większe stanowi jej ogromne ego. Edzię uwiera to, że inna piosenkarka przedstawiana jest jako główna gwiazda festiwalu.
"Edyta nie wyobraża sobie, żeby śpiewać przed Marylą Rodowicz. Przyzwyczajona jest do śpiewania na samym końcu. Nie wcześniej niż przed 22.00" - mówi informator "Faktu".
Do tego wszystkiego zażądała osobnej garderoby i możliwości zagrania godzinnej próby przed występem, mimo że wszystkie gwiazdy mają o połowę mniej czasu.
Organizatorzy podobno zastanawiają się, czy nie podziękować marudnej gwieździe i nie zastąpić jej inną.
Dr Pomponik zaleca Edzi środki na uspokojenie i stara się zanucić jakiś jej ostatni przebój, ale nie może go sobie jakoś przypomnieć...