Górniak szczerze o Sablewskiej
Edyta Górniak po raz pierwszy od rozstania wypowiedziała się na temat Majki Sablewskiej. Jej zdaniem menedżerka nie tylko zachowała się wobec niej nie fair, ale także mija się z prawdą!
Piosenkarka korzysta obecnie z pomocy sztabu współpracowników, jednak ostateczne decyzje, dotyczącej kariery, podejmuje sama, z czego jest bardzo zadowolona.
"Intuicja zawsze była dla mnie ważna, czasem jednak ją usypiałam i pozwalałam podejmować decyzje innym. To nie było dobre" - mówi w wywiadzie dla RMF FM. Ma żal do Sablewskiej, mimo że współpracę z nią wspomina jako "bardzo fajny czas":
"Byłam tylko zaskoczona decyzją Mai [mowa zapewne o udziale w show "X Factor"]. Podjęła ją w momencie, kiedy byłyśmy w połowie naszych planów. Ale każdy ma prawo żyć jak chce. Tyle tylko, że nie mieści mi się to w wyobrażeniach na temat pracy managera. Dlatego podjęłam taką decyzję" - nakreśla powody rozstania.
Temat współpracy z menedżerką jest dla niej absolutnie i bezpowrotnie zamknięty. Ma nadzieję, że nie będzie musiała już nigdy - ani prywatnie, ani publicznie - odnosić się do jakichkolwiek jej opinii i zachowań...
"Jeden jedyny raz zareagowałam, kiedy tuż po naszym rozstaniu Maja powiedziała, że o mojej decyzji dowiedziała się z mediów. Była to oczywiście nieprawda. Kiedy zapytałam, dlaczego tak powiedziała, bo przecież istnieją maile i sms-y, których mogłam użyć jako dowód, odpowiedziała, że to pod wpływem ogromnych emocji" - opowiada Górniak.
Nie ukrywa, że w przyszłości nie chce mieć z Sablewską już nic wspólnego:
"Po naszym rozstaniu do mediów zostały przemycone pewne informacje, o których wiedziałam tylko ja i Maja. A ja o tym nie mówiłam... To podważa moje zaufanie. A bez zaufania nie ma możliwości współpracy. Czas spędzony z Mają zawsze będę jednak mile wspominać. Maja jest osobą bardzo pozytywną. Przez 10 miesięcy zrobiłyśmy dużo fajnych rzeczy. Ale muszę zamknąć ten rozdział i iść dalej. Życzę jej jak najlepiej".
Wokalistka zdementowała także plotkę, jakoby miała zaśpiewać hymn na otwarciu Stadionu Narodowego:
"Nie będę śpiewała hymnu. Proszę się nie obawiać. Natomiast dostałam zaproszenie na otwarcie stadionu, które odbędzie się w sierpniu lub we wrześniu i jeżeli wystąpię, to w zupełnie innym repertuarze".