Górniak żałuje, że odeszła od męża?
To nie jest łatwy okres dla Edyty Górniak (37 l.). Piosenkarka zaczyna podobno żałować, że odeszła od męża.
Całe zamieszanie wokół małżenstwa gwiazdy zaczęło się w kwietniu br., kiedy wydała ona oświadczenie do prasy. Stwierdziła w nim, że rozstanie z Darkiem Krupą jest "próbą odnalezienia siebie i swoich pasji". Niedawno udzieliła wywiadu jednemu z magazynów, w którym wyznała, że życie z mężem było koszmarem. (ZOBACZ)
Znajomi pary nie rozumieją, dlaczego Edyta postanowiła ojca swojego dziecka publicznie ośmieszyć i poniżyć. "Czy bezgraniczną miłość i opiekę można nazwać więzieniem?" - pytają w rozmowie z magazynem "Show".
Informatorzy "Faktu" donoszą jednak, że gwiazda zaczyna żałować podjętej kilka miesięcy temu decyzji.
"Z naszych informacji wynika, że po okresie cieszenia się wolnością Edytę dopadła szara rzeczywistość" - czytamy w tabloidzie.
Dariusz Krupa organizował całe jej życie, był menedżerem, przyjacielem, zajmował się wszystkim, co związane było z jej karierą. Po rozstaniu Górniak została ze wszystkim sama.
"Edyta bardzo to wszystko przeżywa" - mówi osoba z bliskiego otoczenia. "Ciągle ktoś z nią jest, nie zostawiamy jej samej".
Do Edyty zaczęło docierać, że jej małżeństwo jej skończone i nigdy już nie będzie czuć się tak bezpiecznie, jak wtedy, kiedy w pobliżu był mąż. Teraz jest zdana wyłącznie na siebie.
Niebawem czeka ją walka w sądzie o prawo do opieki na 5-letnim synem Allanem.