Gorzkie wyznanie Michała Bajora. Chciałby cofnąć czas, tak bardzo żałuje
Michał Bajor 13 czerwca obchodził swoje 66. urodziny. Artysta od dawna nie ukrywa, że doskwiera mu samotność. Nigdy nie zdecydował się na założenie rodziny, a teraz uważa, że już na to za późno.
Michał Bajor zadebiutował na scenie w 1970 roku, w eliminacjach do 8. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. W sierpniu 2023 roku świętował 50-lecie pracy artystycznej na Festiwalu Top of the Top w sopockiej Operze Leśnej.
Zaprezentował swoje najpiękniejsze piosenki o miłości, między innymi "Ogrzej mnie" czy "Nie chcę więcej", a w duecie z Alicją Majewską zaśpiewał "Moją miłość największą".
Z okazji swojego jubileuszu Bajor zdobył się na szczere wyznanie w rozmowie z portalem Na Temat i "Dzień Dobry TVN". Jak dał do zrozumienia, zawsze był samotnikiem, ale ostatnio zastanawia się, czy trochę z tym nie przesadził:
"Zabrakło na pewno rodziny najbliższej. Wiemy wszyscy, że nie mam najbliższej rodziny. W sensie, że dzieci, wnuki nie biegają. Nie słyszę "dziadku". No, coś za coś".
5 lat wcześniej, po jubileuszu 45-lecia, który Bajor obchodził również w Sopocie, polsatowskiego SuperHit Festiwalu, w rozmowie z „Super Expressem” wyznał, że jeśli chodzi o romantyczne uniesienia, to ten rozdział ma już za sobą.
Wprawdzie czasem słyszy się o 60-latkach, przeżywających drugą młodość, jednak Bajor najwyraźniej uważa, że nie jest to opcja dla niego. Za to jeśli chodzi o karierę, to nie ma się, jego zdaniem, do czego przyczepić:
„Muzyka zdominowała moje życie, zagrałem w kilku filmach i spektaklach teatralnych, wciąż cieszę się, kiedy widzę salę wypełnioną po brzegi - przyznaje artysta. Jest pięknie: śpiewam, gram, podróżuję. Jestem średnio zadowolony ze swojego życia prywatnego - wyznaje. Nie założyłem rodziny, jestem sam, a ponieważ mam już sześć dych, to powiedzmy, że „ja się już wykochałem”. Niech młodzi szaleją. Bardzo lubię obserwować miłość dookoła. Sam jednak się w tej kwestii wyciszyłem. Żyję głównie w świecie muzyki, która jest moją największą miłością. Ja raczej już się nie zakocham”.
Nie jest do końca tak, że Bajor został sam jak palec. Ma oparcie w rodzinie brata, z którą jest bardzo związany. Jak wyznał, nie dochował się wprawdzie biologicznych dzieci, ale za to ma gromadkę chrześniaków. Jak tłumaczy, po prostu tak się życie ułożyło:
"To nie tak, że ja się poświęciłem sztuce, artyzmowi. Tak wyszło. Taki mam charakter, taki jestem typ. Czy żałuję? Może troszkę, ale za to mam pięcioro chrzestnych dzieci. Mam parę osób fajnych zaprzyjaźnionych. Ja uważam, że nie można mieć za wielu przyjaciół, bo wtedy nie ma się żadnego".
W rozmowie z „Rewią” 12 lat temu był nieco bardziej radykalny. Jak wtedy wyznał:
"Ogólnie rzecz biorąc, to jest egoistyczne życie. I gdybym miał jeszcze raz się urodzić i wybrać, to jednak chciałbym to zmienić i mieć swój dom z rodziną".
Wygląda na to, że od tamtej pory pogodził się ze sobą i zaakceptował dokonane przez siebie wybory. Inna sprawa, że przez minioną dekadę znacząco wzrosło zrozumienie dla innych niż tradycyjne sposobów na życie.
Zobacz też:
Michał Bajor wprawił w osłupienie swoich fanów! Po raz pierwszy pokazał swoją rodzinę w sieci!
Dlaczego nigdy nie założył rodziny? Opowiedział o tym szczerze w TVN-ie