Graczak z TVP Info obiektem krytyki. Jego rodzina dostaje groźby. "Nie złamiecie mnie"
Bartłomiej Graczak z TVP Info otrzymuje groźby, jednak dziarsko zapowiada, że nie da się złamać. Co się stało, że mężczyzna jest atakowany przez internautów? Oto szczegóły.
Bartłomiej Graczak pierwszy raz na antenie TVP Info pojawił się w 2020 roku. Prowadzi programy, takie jak "Minęła 8" czy "Minęła 20". Wcześniej był reporterem "Wiadomości". W 2020 zaczął prowadzić także rozmowy na tematy polityczne w radiowej "Trójce". Co się stało, że dziennikarz z wieloletnim doświadczeniem zaczął otrzymywać groźby?
We wtorek 7 marca, w dzień pogrzebu 15-letniego syna posłanki Magdaleny Filiks, TVP wyemitowano wydanie specjalnie "Serwis Info", gdzie o śmierć dziecka oskarżono opozycję. Program prowadził wspomniany Barłomiej Graczak, a rozmowom towarzyszyły paski, które wywołały oburzenie internautów. Z najgorszą opinią spotkały się nagłówki dotyczące "zwalania" winy na przeciwną partię, gdy tego dnia ludzie oczekiwali skupienia na tragedii, jaką przeżyli bliscy chłopca.
W poniedziałek w programie "Minęła 8" doszło do przepychanek słownych. Poseł Lewicy Tomasz Trela wyraził dezaprobatę dla TVP, oskarżając pracowników o winę śmierci 15-letniego syna posłanki Magdaleny Filiks, który popełnił samobójstwo. Warto przypomnieć, że na ten temat wypowiedziało się wiele gwiazd. Dla przykładu warto zauważyć działania Anny Muchy, która nie kryła swojej dezaprobaty, udostępniła nawet stosowne wpisy w social mediach.
"Dziś był pogrzeb tego chłopca. TVP Info, jak można?! To nie jest polityka. To szambo" - napisała rozzłoszczona gwiazda.
Bartłomiej Graczak, po tym, jak został oskarżony, zaprotestował, nazywając Trelę "niepoważnym". Pogratulował mu także "teatrzyku". Trela wyszedł ze studia, ale to nie było koniec.
Ludzie od razu podchwycili temat i zaczęli pisać do Bartłomieja. Posypały się groźby i wyzwiska.
"Nie złamiecie mnie" - napisał mężczyzna na Twitterze. W swoich komunikatach nie zapomniał wspomnieć Donalda Tuska.