Reklama
Reklama

Grała na dwa fronty, bo nie umiała wybrać sobie męża. Los zdecydował za nią

Barbara Bursztynowicz, aktorka kojarzona głównie z Elżbietą Chojnicką z "Klanu", w którą wciela się już ponad ćwierć wieku, przeżywała podczas studiów w stołecznej szkole teatralnej prawdziwy dramat - kochała dwóch chłopców jednocześnie. Po latach potwierdziła, że miała twardy orzech do zgryzienia, bo po prostu nie potrafiła wybrać między Jackiem Bursztynowiczem a Mirosławem Konarowskim. W podjęciu decyzji pomogła jej choroba.

Barbara Rabczak (tak gwiazda "Klanu" nazywała się, zanim wyszła za Jacka Bursztynowicza) była w połowie lat 70. jedną z najpiękniejszych studentek warszawskiej szkoły teatralnej. Nic dziwnego, że większość kolegów z uczelni robiła wszystko, żeby zainteresować ją sobą. Udało się to tylko dwóm starszym od niej o dwa lat chłopcom - Jackowi Bursztynowiczowi i Mirosławowi Konarowskiemu.

Obaj studenci aktorstwa szybko stali się Basi bardzo bliscy, czego ona nie kryła ani przed jednym, ani przed drugim. Cała szkoła wiedziała o dziwnym uczuciowym "trójkącie" z panną Rabczak w roli głównej...

Reklama

Barbara Bursztynowicz: Kochała Jacka, ale Mirek też nie był jej obojętny

Kiedy Barbara dostała się do PWST, Jacek Bursztynowicz był już na trzecim roku studiów. Młodziutka kandydatka na aktorkę od razu zwróciła na niego uwagę, bo wyróżniał się wśród innych kolegów nie tylko wzrostem. Można z nim było porozmawiać na każdy temat, miał wielki talent aktorski i pięknie grał na fortepianie. Serce Basi, równie szybko co przy Jacku, biło jednak również w towarzystwie innego kolegi ze studiów - Mirosława Konarowskiego.

Jacek, który pokochał Barbarę od pierwszego wejrzenia, był zrozpaczony, gdy zauważył, że jego wybranka nie może oprzeć się urokowi Mirka, który był wtedy bożyszczem wszystkich studentek, a jednak wybrał dziewczynę, którą on kochał do nieprzytomności i świata poza nią nie widział. Mirosław zresztą także szalał na jej punkcie.

Barbara, choć oficjalnie była dziewczyną Jacka, wcale nie odrzucała zalotów Konarowskiego.

"Ona po prostu grała na dwa fronty i wszyscy to widzieli" - wspomina jedna z koleżanek aktorki w rozmowie z "Nostalgią".

Jacek Bursztynowicz był bardzo cierpliwy i postanowił przeczekać zauroczenie swojej dziewczyny innym mężczyzną.

Barbara Bursztynowicz: "Białe noce" z jednym, pobyt w szpitalu pod okiem drugiego

Pod koniec studiów, grupa studentów wyjechała do Leningradu w ramach międzyuczelnianej wymiany. Mirosław Konarowski bardzo się z tego cieszył - wreszcie dostał prawdziwą szansę na ostateczne zdobycie Basi, bo Jacek musiał zostać w Warszawie, a oni mieli być w jednej grupie. Wiele spodziewał się po tej podróży. I nie mylił się. Romantyczne spacery nad Newą podczas słynnych "białych nocy", wspólne zwiedzanie miasta i pełne namiętności rozmowy zrobiły swoje. Wśród uczestników tamtej wycieczki nie było bardziej zakochanej pary niż Mirek i Barbara.

Tuż przed powrotem do Polski Basia zachorowała na nerki. Wróciła do Warszawy w ciężkim stanie. Jacek czekał na nią, odebrał z dworca. Kiedy leżała w szpitalu, nawet na chwilę nie odszedł od jej łóżka. Chyba właśnie wtedy zrozumiała, że jest mężczyzną na dobre i na złe, przyjacielem, który nigdy nie zawiedzie. Gdy niespodziewanie Jacek poprosił ją o rękę, nie wahała się z odpowiedzią. Wybrała prawdziwą miłość.

Barbara Bursztynowicz: Wybrała Jacka, ale wcale nie była pewna, że to dobra decyzja

Wkrótce po wyjściu ze szpitala Barbara wprowadziła się do Jacka, a niedługo potem pobrali się.

"Trafiłam na człowieka, który jest emocjonalnie stabilny i zawsze był mi wierny. Jacek daje mi zawsze poczucie bezpieczeństwa" - stwierdziła aktorka po latach w rozmowie z "Tiną".

W tym samym wywiadzie Barbara Bursztynowicz przyznała, że stojąc obok Jacka na ślubnym kobiercu, wcale nie była pewna, czy to "ten jedyny". Cały czas miała przed oczami Mirosława.

"Gdy się pobieraliśmy, myślałam: »Jeśli się pomyliłam, najwyżej się rozwiodę«" - powiedziała.

Okazało się jednak, że wybór Jacka był strzałem w dziesiątkę.

Mirosław Konarowski długo nie mógł pogodzić się z decyzją Barbary, ale kiedy na planie filmu "Con Amore" poznał Joannę Szczepkowską, zapomniał o swej pierwszej miłości. Joanna oczarowała go. Tym razem nie pozwolił, żeby ktoś stanął mu na drodze do szczęścia i po prostu oświadczył się. Małżeństwo Mirosława Konarowskiego i Joanny Szczepkowskiej nie przetrwało jednak próby czasu.

Barbara i Jacek Bursztynowiczowie wciąż natomiast są razem i wciąż kochają się tak mocno, jak wtedy, gdy zdecydowali się wybrać we wspólną podróż przez życie. 

Źródła:

1. Artykuł "Nagle zapachniało wielką miłością", "Nostalgia", październik 2017.

2. Wywiad z B. Bursztynowicz, "Viva!", kwiecień 2018.

3. Wywiad z B. Bursztynowicz, "Tina", październik 2014.

4. Artykuł "Mają za sobą bardzo ciężkie próby", "Życie na gorąco", listopad 2021.

Zobacz także:

Nagła zmiana w obsadzie "Klanu". Widzowie TVP będą zdziwieni takim ruchem TVP

Gwiazda "Klanu" po latach przyznała się do rodzicielskiego błędu. Tak potoczyła się jej relacja z córką

Trudne urodziny Barbary Bursztynowicz. "Nie ukrywam..."

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Bursztynowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy