Grażyna Kulczyk narzeka na "roszczeniowość" młodych ludzi. W sieci wybuchła burza: "Totalny absurd!"
Grażyna Kulczyk (71 l.) udzieliła niedawno sensacyjnego wywiadów dla "Gazety Wyborczej", który w sieci wywołał istną burzę. Miliarderka i była żona Jana Kulczyka, utyskiwała w nim, że nie rozumie współczesnego podejścia młodych ludzi do pracy, zaś ona sama w przeszłości potrafiła poświęcić się i pracować nawet 20 godzin na dobę. Nie trzeba było długo czekać na ostrą reakcję Twittera: "Totalny absurd".
Grażyna Kulczyk jest prawniczką, miliarderką, kolekcjonerką sztuki, a także byłą żoną Jana Kulczyka. Bizneswoman niedawno udzieliła kontrowersyjnego wywiadu w "Gazecie Wyborczej", w której ujawniła swój stosunek do młodych pracowników. Grażyna nie kryje, że współczesne zachowania młodych ludzi często ją bulwersują, ponieważ 20 i 30-latkowie nie chcą pracować ponad swoje siły, czy zarywać nocy. Za czasów pani Kulczyk pracowało się "dzień i noc" i "sprawiało to ogromną frajdę".
"Oczywiście jest przepaść w podejściu do wielu spraw, pewnie musi być. My byliśmy jedną z pierwszych rodzin, które po transformacji tak mocno pracowały na sukces. Wiara w lepsze jutro pozwalała nam na dokonywanie rzeczy niemożliwych. Pracowaliśmy dzień i noc, sprawiało nam to ogromną frajdę" - dowodziła.
Według miliarderki młodzi ludzie w naszym kraju mogą otrzymać godne wynagrodzenie za swój wysiłek, jeśli chcą, a sama praca to doskonały sposób na "poczucie beznadziei". To mało empatyczne i nieprzystające do polskich realiów podejście, spotkało się z ostrą krytyką internautów.
"Niby stare, a nigdy nie przestanie bawić: miliarderka sarkająca na pracowników, że nie chcą pracować po 20 godzin dziennie na jej zyski. A jej się chciało! NO CIEKAWE DLACZEGO" - napisał Adrian Zandberg z partii Razem.