Grażyna Łobaszewska i piosenka "Gdybyś": Autor hitu znaleziony martwy. Policja wznowiła śledztwo
Piosenka "Gdybyś" to jeden z największych przebojów Grażyny Łobaszewskiej (68 l.). Napisany został przez Zdzisława Augusta Malinowskiego. Poeta zginął w tajemniczych okolicznościach. Policjanci po 30 latach od zabójstwa postanowili wznowić śledztwo.
Premiera "Gdybyś" (sprawdź!) do muzyki Bożeny Bruszewskiej miała miejsce 23 czerwca 1977 roku w koncercie "Z piosenką bliżej" podczas XV Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki Opole 77.
Jurorzy nagrodzili ją wówczas 45 punktami, przez co nie trafiła do dziesiątki najlepszych piosenek festiwalu. Od zwycięskiego utworu Marka Grechuty dzieliło ją 16 punktów.
Organizatorzy dostrzegli jednak tę niesprawiedliwość i zaprosili Grażynę Łobaszewską do finałowego koncertu. Rok później, gdy artystka odbierała III nagrodę za piosenkę "Zwierciadło czasu" (posłuchaj!), jeden z jurorów szepnął jej do ucha: "Pani Grażynko, właściwie to ta nagroda jest za piosenkę 'Gdybyś', której nie dostała pani rok wcześniej...".
Piosenka szybko stała się przebojem. Jej autorem jest Zdzisław August Malinowski, poeta i malarz związany z Gdańskiem. Pisał teksty piosenek, wiersze, dużo malował - swoje akwarele sprzedawał m.in. przy Fontannie Neptuna na Długim Targu.
Wszechstronnie uzdolniony. Jego piosenki śpiewała nie tylko Grażyna Łobaszewska, ale i Krystyna Prońko.
Znali go wszyscy w artystycznym światku. Wiele osób poznawał na ulicy. Przez jego mieszkanie na ulicy Kręckiego 3 w Gdańsku Oliwie przewijały się prawdziwe tłumy. Znajomi wpadali na kawę, wino. Młodzi - by pogadać i wymienić myśli. Jego mieszkanie odwiedzało blisko 300 osób.
To właśnie tam został zamordowany z 8 na 9 listopada 1989 roku. Ciało znalazła siostra i przyjaciel, który przybył w odwiedziny.
"Zbytnio ufał ludziom" - komentował jeden z nich.
Czytaj dalej na następnej stronie...
Na stole znaleziono dwie butelki po winie i borowiki w occie, którymi częstował... wyłącznie dobrych znajomych.
Fakt, że jest homoseksualistą, ujawnił pięć lat przed śmiercią. Piosenkę "Gdybyś" napisał dla jednego z mężczyzn.
"Gdybyś innym ptakiem był
Gdybyś w słońcach gniazda wił
To jeszcze nic - naprawdę jeszcze nic
By innym ptakiem być by w słońcach gniazda wić
To jeszcze nic - naprawdę jeszcze nic
By innym ptakiem być by w słońcach gniazda wić".
Przed śmiercią stracił poczucie bezpieczeństwa, obawiał się o swoje życie. Wiadomo było, że władze, w ramach akcji "Hiacynt", zbierały kompromitujące dane o osobach homoseksualnych, by móc je potem szantażować i przymuszać do współpracy z Służbą Bezpieczeństwa. Tzw. "różowe teczki" albo zostały zniszczone, albo objęte są klauzulą tajności.
Czy Zdzisław August Malinowski mógł być prześladowany przez esbeków, tego nie wiadomo. Do dziś nie ustalono, kto stoi za morderstwem i jakimi motywami się kierował. Nie przesłuchano istotnych świadków ani nie sprawdzono alibi wielu podejrzanych osób.
W 2018 roku śledztwo w sprawie zabójstwa gdańskiego poety ruszyło ponownie. Policja bada kilka tropów - pojawia się m.in. motyw zemsty.
Pod koniec życia Malinowski wszedł w konflikt z właścicielem mieszkania, które przez dziesięć lat najmował - Mieczysławem Czychowskim - i rozpoczął starania o jego przejęcie.
Mężczyzna dostał je od miasta jako pracownię i wynajmował Malinowskiemu. Od lat nie żyje, trudno więc ustalić tę wersję wydarzeń.
Mordercą mógł być również kochanek, który pojawił się w domu Malinowskiego "z głodu uczuć". Pod koniec lat 80. nie brakowało także morderstw na tle homofobicznym.
Do dziś nie wiadomo, jak zginął autor jednej z najpopularniejszych polskich piosenek.
Wejdź na nasz fanpage i polub nas na Facebooku
Źródło: dziennikbaltycki.pl/pomponik.pl