Grażyna Torbicka do dziś nie może się z tym pogodzić? Tak wyglądały ich ostatnie wspólne chwile
Grażyna Torbicka (62 l.) rzadko udziela wywiadów, w których opowiada o swoim życiu prywatnym. Tym razem z okazji 6. już rocznicy śmierci Henryka Loski (†83) wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa i beztroskiej zabawy. Jak Grażyna Torbicka radzi sobie po utracie ojca?
Grażyna Torbicka wspomina, że jej tata nauczył ją wszystkiego: co jest najważniejsze w życiu, w pracy i w małżeństwie, To dzięki niemu umiała pokierować swoim życiem tak, aby być w pełni szczęśliwą. 4 czerwca 2016 roku zmarł Henryka Loska, ojciec Grażyny Torbickiej, wkrótce zbliża się 6. rocznica jego śmierci.
Grażyna Torbicka, pomimo upływu czasu, nadal sięga po telefon, żeby zadzwonić do swojego ojca. Prezenterka dokładnie pamięta ostatnie chwile z ojcem. Wykupiła dla niego bilety na mecz z Niemcami w Paryżu na Euro 2016. Wszystko było już dopięte na ostatni guzik, lecz całe plany pokrzyżowała nagła choroba ojca.
Dziennikarka dodaje też, że: "Mam poczucie, że tata cały czas jest ze mną. Rozmawiamy sobie".
Według mamy Grażyny Torbickiej, Krystyny Loski, dziennikarka jest uosobieniem ojca: "Mama mówi, że z charakteru jestem cały tata".
Henryk Loska był działaczem sportowym i często zabierał córkę na mecze, choć ona wolała, żeby został w domu i się z nią pobawił. Nauczył ją przy tym, żeby podążała za marzeniami:
Choć Henryk Loska widział Grażynę Torbicką jako łyżwiarkę figurową, to ona wybrała inną profesję. Na początku kariery zawodowej była prezenterką sportową, lecz szybko zmieniła komentowanie wyników meczów na... kino.
Oboje rodzice wspierali ją na każdym etapie życia i nauczyli, że ważna w życiu jest pasja. Dlatego sekretem dobrego małżeństwa według Grażyny jest pasja, własna i innych:
Zobacz też:
Kourtney Kardashian w sukience z Matką Boską. Przesadziła?