Grażyna Torbicka dopiero po odejściu z TVP zaczęła zarabiać jak gwiazda!
Grażyny Torbicka (57 l.) odeszła z Telewizji Polskiej nieoczekiwanie po 31 latach pracy. Dziś nie tęskni za stacją, tym bardziej że w końcu zaczęła "godnie" zarabiać!
Dziennikarka pożegnała się z "publiczną" w ramach tzw. "dobrej zmiany" Prawa i Sprawiedliwości. Choć początkowo wydawało się, że będzie to dla niej bolesna strata, w rezultacie decyzja nowych władz TVP okazała się dla niej zbawienna.
Torbicka nie jest bowiem ograniczona obecnie żadnymi zapisami i może swobodnie współpracować z rynkiem reklamowym, co oczywiście przekłada się na zarobki.
Jak dowiedział się "Fakt", w miesiącu dziennikarka jest w stanie poprowadzić średnio pięć imprez, inkasując aż 16 tys. złotych za każdą. Do tego dochodzą kontrakty reklamowe.
"Grażyna ma swoją stawkę i konsekwentnie się jej trzyma. A że ma wdzięk, klasę i jest lubiana, to propozycje sypią się jak z rękawa" - mówi informator tabloidu.
O telewizji gwiazda jednak nie zapomina, na razie jednak nie chce wiązać się na stałe z żadną stacją, gdyż - jak mówi - bardzo podoba jej się swoboda, jaką zyskała po opuszczeniu gmachu przy Woronicza.
"Ta wolność, którą obecnie mam, pozwala mi podejmować współpracę z różnymi stacjami. Przygotowujemy bardzo ciekawy projekt z Kino Polska i TVN Fabuła. Jako osoba niezależna mogę w tej mojej filmowej pasji i na tym polu kultury, które zawsze było dla mnie najważniejsze, realizować z różnymi stacjami różne projekty. To jest dla mnie po trzydziestu ponad latach związku absolutnie wiernego z jedną stacją swego rodzaju oddechem" - mówi w rozmowie z Interią.