Grażyna Torbicka niespodziewanie przybyła do stolicy. Widok nie pozostawił złudzeń
Grażyna Torbicka (64 l.) wybrała się do Warszawy, aby załatwić kilka ważnych spraw. Ostatnimi czasy gwiazda coraz częściej jest widywana w stolicy, co pozwala przypuszczać, że wkrótce wróci na antenę TVP. Co tym razem celebrytka robiła na mieście?
Grażyna Torbicka od lat prowadzi życie na dwa domy. Gwiazda jest właścicielką pięknej posiadłości w Otwocku, ale posiada również mieszkanie po rodzicach w Warszawie, które okazuje się bardzo przydatne, zwłaszcza gdy otrzymuje oferty współprac przy organizowanych w stolicy wydarzeniach.
"Wtedy, kiedy mam intensywne dni - audycje radiowe, prowadzę autorskie wieczory - urządzam sobie dzień w Warszawie. Przeniosłam się stąd do lasu i bardzo sobie to cenię. Gdy jestem w stolicy, trochę tracę, ale nasz pies opiekuje się mężem" - opowiadała w przeszłości w jednym z wywiadów.
Niedawno Grażyna Torbicka była widziana w warszawskim mieszkaniu, skąd odbierała najświeższą korespondencję pocztową. Po krótkim pobycie w budynku, od razu ruszyła w drogę powrotną. Tym razem było inaczej. Dziennikarka spędziła w stolicy dużo więcej czasu. Najpierw została przyłapana w pobliżu mieszkania, a następnie na położonej niedaleko stacji benzynowej. Nie zważając na ceny paliwa, Torbicka zatankowała do pełna, wydając aż 360 złotych.
Grażyna pomiędzy Otwockiem i Warszawą od niemal pięciu lat przemieszcza się swoim Alfa Romeo Stelvio. W 2019 roku samochód był wart ok. 150 tys. zł. Dziś za jego nowszą wersję trzeba zapłacić aż 250 tys. zł. Dziennikarka nie żałuje pieniędzy nie tylko na samochody. Również torebki wybiera z wyższej półki.
Podczas załatwiania spraw na mieście, miała przy sobie najnowszy model od marki Furla o wartości 1900 zł.
Zobacz też:
Torbicka rzuciła wszystko i natychmiast udała się do mieszkania po rodzicach. Nie było na co czekać
Wzruszający pogrzeb Janusza Majewskiego. Tłumy gwiazd przybyły pożegnać ukochanego reżysera