Grażyna Torbicka "stara się pocieszyć mamę"! Loska bardzo przeżyła zwolnienie córki!
Planowały to razem od lat i zawsze brakowało czasu. Teraz wreszcie Grażyna Torbicka (56 l.) mogła zrobić mamie niezwykłą niespodziankę!
Kilka miesięcy zastanawiała się, czy odejść z TVP. Decyzję podjęła, gdy musiała podjąć decyzję o wyjeździe na prestiżowy i pożądany na Woronicza festiwal filmowy w Cannes, który w tym roku zaczyna się 11 maja.
Grażyna Torbicka jak zawsze postąpiła z klasą. Zrezygnowała z pracy jeszcze przed atrakcyjnym wyjazdem służbowym.
"Biła się z myślami. Ale kiedy podjęła tę decyzję, poczuła ulgę" – opowiada tygodnikowi "Świat i Ludzie" osoba z TVP 2.
Dużo łatwiej zamknąć 31 lat telewizyjnego życia, gdy ma się wsparcie najbliższych. Mąż dziennikarki, wybitny kardiolog Adam Torbicki (63 l.), jako pierwszy dowiedział się o jej planach. Gorąco je poparł. Zaraz potem o zawodowych rozterkach córki dowiedziała się mama, Krystyna Loska (78 l.).
Ta jednak była dużo ostrożniejsza w opinii. Telewizja jest jak narkotyk. Pani Krystyna bardzo przeżywała swoje rozstanie z TVP i długo tęskniła za telewizyjnymi studiami. Obawiała się, że jedynaczkę czeka taki sam los.
"Grażyna uspokajała ją, ale chyba do końca nie przekonała. By pocieszyć mamę, zaproponowała jej wspólną podróż do Włoch. Dawno ją planowały i zawsze brakowało czasu. Marzą o Wenecji. To jedno z ulubionych miejsc Grażyny, kiedyś nawet prowadziła tam słynny festiwal filmowy. Ten wyjazd będzie prezentem dla pani Krystyny na Dzień Matki" – zdradza osoba zaprzyjaźniona z rodziną Torbickich.
Telefon do mamy – to codzienny rytuał Grażyny. Podobnie jak niedzielne obiady, czy częste spacery alejami warszawskich Łazienek.
"Jesteśmy sobie bardzo bliskie" – mówiła dziennikarka o relacjach z mamą. Rozumieją się bez słów. Obie wybrały ten sam zawód prezenterek tv. Obie osiągnęły w nim mistrzostwo. Wśród pracowników TVP obie uchodzą za osoby bardzo profesjonalne i bezkonfliktowe, to zdecydowanie ich wspólne cechy. Choć ich relacje nie zawsze są łatwe.
Kochają się bardzo, ale różnice zdań powodują, że czasami w domu iskrzy. Mają zupełnie inne charaktery, poglądy na wiele spraw i oczekiwania wobec życia.
Mama jest bardziej zdecydowana, córka bardziej ugodowa. Pani Krystyna jest duszą towarzystwa, córka woli kameralne spotkania w gronie przyjaciół. Mama lubi klasyczną elegancję, Grażyna na co dzień wybiera styl sportowy. I tak dalej... Nie zmienia to faktu, że Grażyna za mamą skoczyłaby w ogień. Gdy tylko widzi, że potrzebuje pomocy, biegnie jej na ratunek. Bardzo lubi sprawiać jej miłe niespodzianki, takie jak propozycja wyprawy do słonecznej Italii.
"Jeśli istnieje ideał córki, pani Grażyna z pewnością nim jest" - przekonuje tygodnik.
Ten wyjazd ją odpręży, pozwoli nabrać dystansu i... zapomnieć o telewizji.