Reklama
Reklama

Grażyna Wolszczak wyjawiła, jak teraz wygląda jej życie! Skandal z Karolakiem ma już za sobą!

Grażyna Wolszczak (62 l.) w atmosferze skandalu przejęła lokal, w którym wcześniej działał teatr Tomka Karolaka. Aktor nie szczędził gorzkich słów pod adresem koleżanki. Ostatecznie musiał jednak skapitulować. Gdy gwiazda w końcu liczyła, że to koniec jej problemów, wybuchła pandemia, która pokrzyżowała jej wszystkie plany...

Artystka zdaje sobie sprawę z tego, że wydarzenia kulturalne realizowane online nie są w stanie zastąpić bezpośredniego kontaktu z widzami. 

Brakuje tej specjalnej energii, natychmiastowej reakcji odbiorców i emocji, jakie towarzyszą podczas występów na żywo. Mimo wszystko trzeba próbować jakoś dostosować się do nowej sytuacji.

"Nikomu nie jest lekko w pandemii, każdy się boi o to, co będzie, jak to się dalej rozwinie, człowiek nie zna dnia ani godziny. Dla nas, mówię o branży kulturalnej, najgorsze jest to, że nas znowu całkowicie zamknęli. Najpierw było 50 proc. widowni, później 25 proc., a teraz teatry, kina i wszystkie inne wydarzenia kulturalne ponownie zostały zamknięte. W związku z tym nie jest to łatwy czas, ale staramy się podejść do tego kreatywnie i wymyślać jakieś projekty online’owe. Ale muszę powiedzieć, że nie jest lekko i że wśród aktorów, bo jestem przede wszystkim aktorką, jest panika" – mówi agencji Newseria Lifestyle Grażyna Wolszczak.

Reklama


Jak przyznaje, w związku z pandemią jej zawodowy grafik ciągle podlega modyfikacjom. Zdążyła się już jednak przyzwyczaić do tego, że z dnia na dzień zmienia się harmonogram nagrań, a dni zdjęciowe są przesuwane.

"Ci aktorzy, którzy mają seriale, filmy, oczywiście nie mają najgorzej, natomiast ta praca jest mocno rwana, bo co i rusz ktoś ląduje na kwarantannie, trzeba zmieniać plany, cały czas są jakieś przerwy. Tak że jest to też mocno niekomfortowe, bo niczego tak naprawdę nie można zaplanować – mówi.

Aktorka wierzy jednak, że za jakiś czas wszystko wróci do normy i znów będzie można pracować bez zakłóceń.

Tymczasem nie powinno się jednak bezczynnie czekać na lepsze czasy, tylko działać na miarę możliwości. Na początku października otworzyła swój teatr Garnizon Sztuki. I choć na razie w branży panuje zastój, to jego szefowa szuka alternatywnych rozwiązań.

"Mój teatr w tej chwili nawiązał współpracę z Centrum Teatru i Tańca, z grupą Potem-o-tem, w związku z tym wszystko się fajnie rozwija i nie poddajemy się, bo taniec współczesny, którym zajmuje się Centrum Teatru i Tańca, nadaje online. Rozesłaliśmy też do firm oferty streamingu, bo przecież firmy nie mogły robić teraz żadnych spotkań podsumowujących ubiegły rok, więc nasza oferta jest atrakcyjna. Podczas takich wydarzeń na przykład występuje prezes, dziękuje pracownikom za poprzedni rok i zaprasza ich później na spektakl" – tłumaczy Grażyna Wolszczak.

Aktorka ma nadzieję, że oferta streamingu spektakli się sprawdzi. Na razie nie chce więc oceniać, czy decyzja o otwarciu teatru w tak trudnym momencie była trafna.

"To się dopiero okaże, czy to był dobry ruch, czy nie. Na pewno jest to trudny czas, trochę było nam to na rękę, bo na początku zajęliśmy się bardzo poważnym remontem. Natomiast w momencie, kiedy już odpaliliśmy i ruszyliśmy, to nas właśnie pozamykali. Ale nie tracimy nadziei i walczymy" – dodaje.

***

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy