Reklama
Reklama

Grażyna Wolszczak założyła doczepy. Wyszło kosztownie…

Grażyna Wolszczak, zrozpaczona stanem swoich włosów po przechorowaniu Covid-19, zdecydowała się na zagęszczenie ich za pomocą doczepów. Fryzjer polecił jej bardzo drogie pasemka w naturalnych włosów, „pochodzenia syberyjskiego”. Ile kosztuje „syberyjska” fryzura?

Grażyna Wolszczak dała się poznać jako osoba dzielnie walcząca ze skutkami upływającego czasu. Trzeba przyznać, że osiąga świetne efekty. Patrząc na nią raczej mało kto posądziłby ją o to, że w grudniu świętowała swoje 62. urodziny. Aktorka, w przeciwieństwie do wielu swoich koleżanek po fachu, które lubią wmawiać innym kobietom, że swój promienny wygląd zawdzięczają wyłącznie genom, diecie i medytacji, nie ukrywa, że inwestuje w zabiegi upiększające. Ostatnio zdecydowała się na zagęszczenie włosów. 

Aktorka szczerze wyznała, że był to z jej strony przejaw desperacji. Włosy zaczęły jej wypadać po przechorowaniu Covid-19. To, niestety, zdarza się często po przebyciu tej choroby. Wolszczak zapewnia, że nie poddała się od razu. Miesiącami próbowała odbudować swoje własne włosy:

Reklama

W tej sytuacji aktorka zdecydowała się pójść na skróty i założyć doczepy. W podjęciu decyzji pomógł jej zaprzyjaźniony fryzjer. Jak wspomina Wolszczak:

Grażyna Wolszczak założyła doczepy

Grażynie chodziło o uzyskanie jak najbardziej naturalnego efektu. Dlatego wybrała najdroższą opcję: zagęszczenie włosów naturalnymi pasmami, pozyskanymi z głów Słowianek pochodzenia syberyjskiego. Jeden zestaw kosztuje co najmniej 950 złotych, jednak zwykle specjaliści od przedłużania włosów wykorzystują dwa. 

Ale nie martwmy się o Wolszczak. Biorąc pod uwagę, że postanowiła pomóc fryzjerowi w promocji jego zakładu, zamieszczając na swoim Instagramie filmik, nagrany podczas zabiegu, zapewne mogła liczyć na zniżkę. 

Wysiłki aktorki doceniła stylistka Monika Burtyn. Pochwaliła Grażynę za to, że zna umiar i umie oprzeć się pokusie sztucznego wyglądu, promowanego na Instagramie, który sprawia, że kobiety po zabiegach medycyny estetycznej wyglądają jak bliźniaczki:

Tylko, czy doczepiane pasma, nawet wyselecjonowane i odpowiedniego, syberyjskiego pochodzenia, nie zaszkodzą nieśmiało kiełkującym własnym włosom Grażyny..?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Grażyna Wolszczak | COVID-19
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy