Reklama
Reklama

Grochola i Bołądź: Przyjaźń w "Tańcu..."

Okazuje się, że biorąc udział w tanecznym show można nie tylko wygrać Kryształową Kulę i zdobyć mercedesa, lecz także znaleźć przyjaźń! Do takiego wniosku doszły Katarzyna Grochola i Olga Bołądź, które zaprzyjaźniły się właśnie w programie. Jak wyglądało pierwsze spotkanie obu pań?

- Przed pierwszym odcinkiem programu czekałam na przymiarkę swojej kreacji - opowiada Olga. - Nagle z pokoju przymiarek wyszła Kasia i radośnie wykrzyknęła: "Mam talię!". Chodziło o gorset. Bardzo mnie to rozbawiło. Podeszłam do Kasi i po prostu przedstawiłam się. Przyznam, że nie spodziewałam się, że w takim programie spotkam tak fantastyczną osobę i nawiążę z nią fajną relację.

Mimo sporej różnicy wieku, panie fantastycznie się ze sobą dogadują:

- Mogłabym być matką Olgi, a jednak świetnie się ze sobą rozumiemy - wyznaje Katarzyna Grochola. - Zresztą, często po programie spałam u niej w mieszkaniu - Olga "przechowuje" mnie, gdy moja córka ma mnie dość! Gadamy wtedy do piątej nad ranem. O czym? O facetach! Chodzę też na spektakle, w których gra Olga, kibicuję jej. Ale tak naprawdę to dopiero zalążek przyjaźni. Dopiero się poznajemy, choć myślę, że już wkrótce będziemy mieć więcej czasu, by razem spotkać się i wypić kawę.

Reklama

Cieszę się, że się zaprzyjaźniłyśmy, bo to nie jest tak, że my, uczestnicy programu, siedzimy w greenroomie i drżymy o swoje posady w show. To tylko zabawa.

Przypomnijmy, że w ostatnim odcinku "Tańca z gwiazdami" odpadła właśnie Olga Bołądź. Czy Grocholi uda się dotrwać do finału i wygrać Kryształową Kulę?

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: "Taniec z gwiazdami" | Katarzyna Grochola | Olga Bołądź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy