Reklama
Reklama

Grzegorz Kajdanowicz przerwał milczenie! Tak wyglądają kulisy "Faktów" TVN!

Grzegorz Kajdanowicz (47 l.) ujawnia, jak wyglądają kulisy pracy w najpopularniejszym serwisie informacyjnym w kraju...

Grzegorz Kajdanowicz prowadzi "Fakty" od 2004 roku. Choć z pewnością można go nazwać gwiazdą, jego życie prywatne wciąż pozostaje ogromną tajemnicą. 

Bez wątpienia dziennikarz to profesjonalista w każdym calu. W rozmowie z "Faktem" nie dał się namówić na prywatne zwierzenia, ale za to wyjawił, jak pracuje mu się z szefową "Faktów", czyli Justyną Pochanke i resztą prowadzących. 

Kajdanowicz zapewnia, że nie ma między nimi rywalizacji i podkładania sobie świń. 

"Może trudno w to uwierzyć, ale nie ma u nas animozji, napięć, złych emocji. I nie jest to z mojej strony kokieteria. Każdy robi swoje. Oczywiście analizujemy wnikliwie słupki oglądalności. Ale nie da się z tego wyciągać wniosków, że jak wydanie prowadzi Kajdanowicz, to jest wyższa oglądalność, niż gdy robi to Werner, albo na odwrót. To tak nie działa" - wyznaje w "Fakcie" Kajdanowicz.

Reklama

W okresie pandemii koronawirusa praca w studio jest o wiele trudniejsza. Szefostwo ograniczyło liczbę ludzi, którzy w jednym czasie przebywają w pracy. 

Doszło nawet do tego, że zrezygnowano z usług profesjonalnych makijażystek! 

"W studiu przebywa minimalna liczba osób. Wszędzie mamy rękawiczki, maseczki, płyny dezynfekujące. Każdy sam robi sobie makijaż. Dla mnie było to spore wyzwanie. Od naszej charakteryzatorki dostałem zdjęcie pudru z podkładem i musiałem go sobie kupić w sklepie. Przed programem nakładam to z lepszym lub gorszym skutkiem na twarz, by na wizji się nie świecić, i to jest cały mój makijaż. Na początku było trudno, ale mam wrażenie, że sytuacja jest już pod kontrolą" - dodaje. 

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy