Grzegorz Małecki i Kinga Ilgner: Niespokojny duch i krewka góralka
Grzegorz Małecki (42 l.) i Kinga Ilgner (42 l.) wytrwali w małżeństwie tylko pięć lat. Co zabiło ich uczucie?
Znali się od kilku lat - Grzegorz Małecki (42 l.) i Kinga Ilgner (42 l.) studiowali w warszawskiej Akademii Teatralnej. Ale pokochali się dopiero wtedy, kiedy zaczęli razem pracować w stołecznym Teatrze Narodowym.
On jest synem Anny Seniuk (74 l.), czyli Madzi Karwowskiej z "Czterdziestolatka", i kompozytora Macieja Małeckiego (76 l.). - Nazwisko mam po ojcu, a talent po mamie - tłumaczył wiele razy aktor. - Uważam ją za wybitną aktorkę. Kiedyś chciałbym umieć tyle co ona! Przyznaje, że nigdy nie należał do grzecznych chłopców i wiele razy przysparzał rodzicom trosk. W liceum słuchał ciężkiej muzyki i farbował włosy. Po maturze przez rok studiował wiedzę o teatrze, a następnie dziennikarstwo.
Dopiero później pojawiła się myśl o aktorstwie. Dokumenty na studia złożył jednak, nie mówiąc zupełnie nic rodzicom... - On mnie nawet nie zapytał o zdanie - wspomina Anna Seniuk, która jest profesorem tej uczelni. - Zdał wszystkie egzaminy w tajemnicy przede mną. Byłam naprawdę zaskoczona, kiedy zobaczyłam go na liście. Zapytałam, dlaczego w końcu zdecydował się pójść do tej szkoły, a Grześ odpowiedział: czekałem, aż wreszcie przestaniesz uczyć na tym roku!
Na studiach Grzegorz był związany z koleżanką z roku, Mają Hirsch (40 l.). Razem cieszyli się z wielkiego sukcesu, który aktorowi przyniósł rok 2000. Na Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi Grzegorz zgarnął aż pięć nagród! Jedną z nich było stypendium w Teatrze Narodowym w Warszawie. Nie zmarnował tej szansy. Kiedy na teatralnym korytarzu ujrzał brunetkę o ujmującym uśmiechu, wiedział, że oto los daje mu także szansę na zmianę w życiu osobistym. Dlatego zakończył swój związek z Mają Hirsch.
Z kolei żywiołową góralkę z Rabki miłością do teatru zaraził tata Artur Ilgner (69 l.), znakomity poeta, dramaturg i społecznik. Przez dużą część dzieciństwa i młodości najważniejszy w jej życiu był sport. Jeździła na nartach, ale też świetnie pływała. Gdy przyjechała do Warszawy, nie dawała nikomu szans i wygrywała kolejne mistrzostwa aktorów w pływaniu. Wkrótce jednym z tych, którzy dopingowali ją najgłośniej na basenie, był wysoki blondyn o pięknym spojrzeniu.
Grzegorz i Kinga spędzali ze sobą coraz więcej czasu. Ona podziwiała go w kolejnych rolach na scenie, on zaś wspierał ukochaną, gdy brała udział w głośnym swego czasu konkursie dla młodych obiecujących aktorek Z Cinema do Cannes. Czy już wtedy Kinga zdawała sobie sprawę, że ma do czynienia z bardzo niespokojną duszą? - Im większym jestem draniem, tym bardziej kobiety do mnie lgną. Lecą jak ćmy w płomień świecy - twierdził samokrytycznie aktor.
Łączyło ich wyjątkowe porozumienie, uwielbienie sztuki i nietuzinkowe poczucie humoru. W 2006 roku wzięli ślub, wkrótce na świat przyszła córka pary Antonina, a rok po niej - syn Franciszek. Zamieszkali na warszawskim Żoliborzu. Pierwsze lata były trudne. - Z teatralnej pensji można było najwyżej jedno kółko do wózka kupić - oceniał aktor, wspominając niedawno, jak pewnego dnia wietnamscy sąsiedzi... pożyczyli sobie pozostawiony na korytarzu dziecięcy wózek. Polepszyło się, gdy aktorska para zaczęła częściej grać w serialach.
W 2008 roku pojawiły się pogłoski o tym, że Grzegorz zainteresował się koleżanką z planu serialu "M jak miłość", Dominiką Ostałowską (46 l.). Do Kingi Ilgner dotarły te plotki. Zażądała wyjaśnień. Dała się przekonać, że to tylko znajomość z planu, tym bardziej że Dominika właśnie układała sobie na nowo życie z innym mężczyzną. Ale wtedy padł kolejny cios. Kinga Ilgner dowiedziała się, że koledzy z teatru coraz częściej widują jej męża z jeszcze inną atrakcyjną kobietą!
Aktor wyprowadził się z domu. Nie pomogła interwencja Anny Seniuk, która zawsze przepadała za synową i nie kryła niezadowolenia z postępowania syna. Po 3 latach separacji Kinga Ilgner i Grzegorz Małecki rozwiedli się. Po rozstaniu aktorka poświęciła się bez reszty wychowaniu dzieci i pracy. Z myślą o najmłodszych w Forcie Sokolnickiego na warszawskim Żoliborzu założyła teatr. Tymczasem Grzegorz związał się z Edytą, cenioną specjalistką PR. W lutym 2013 roku zaręczyli się. - Dla mnie dzień czy tydzień bez konkretnej awantury, kiedy nie ma trzęsienia ziemi, to czas stracony. Mój obecny związek właśnie taki jest. Ale czuję w tym naszą miłość, naszą energię - zwierzał się aktor.
Jednak w 2015 roku para się rozeszła. Ostatnio Grzegorz był widywany z kolejną młodą i piękną kobietą. Być może to właśnie jej uda się go wreszcie usidlić... Na szczęście pozostaje w dobrych relacjach z byłą żoną. Bywa, że w rozmowach nazywa ją wspaniałą. Od lat sprawiedliwie dzielą się obowiązkami związanymi z wychowaniem dzieci. Aktor często odbiera Tosię i Franka ze szkoły, spędzają razem dużo czasu na świeżym powietrzu, potem odprowadza je do domu. I kto wie, może kiedyś zostanie na dłużej?
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: