Grzegorz Turnau i jego żona mieli spore problemy przez związek córki z Kondratem. Przyszło im słono za to zapłacić
Grzegorz Turnau (55 l.) i Maryna Barfuss (63 l.) tworzą udany związek od ponad 30 lat. Słynny krakowski artysta przez te wszystkie lata nie opowiadał za wiele o swojej wybrance. Kobieta ponad wszystko ceni sobie spokój i anonimowość. Sporo w tej kwestii zmieniło się, gdy ich 34-letnia dziś córka związała się ze sporo starszym Markiem Kondratem (71 l.). Przez to jej rodzice znaleźli się na językach. Początkowo, szczególnie mamie Tosi, nie było im z tym łatwo...
Grzegorz Turnau to jeden z bardziej znanych i cenionych krakowskich artystów. Na swoim koncie ma kilka wielkich przebojów, wystarczy wspomnieć chociażby utwór "Cichosza", który znają chyba wszyscy w Polsce.
Choć nazwisko piosenkarza większości nie jest obce, to tak naprawdę mało kto mógłby powiedzieć coś więcej o jego życiu prywatnym. Artysta mocno strzeże tej sfery życia. Mężczyzna jest mężem Maryny Barfuss od czterdziestu lat.
Kobieta także ma wykształcenie muzyczne i wspaniale gra na flecie. Jest też członkinią słynnej Piwnicy Pod Baranami. Parę połączyła wspólna praca, bo Maryna zagrała na debiutanckie płycie Grzegorza.
Ich ślub odbył się w 1988 roku. Małżonkowie zaczęli także razem koncertować, co jeszcze wzmocniło ich relację.
"Maryna już od dość dawna nie gra ze mną w zespole, choć staram się, by na każdej płycie coś zagrała na flecie. Wybrała inne, pasjonujące ją zajęcie. W latach 90. intensywnie współpracowaliśmy jako muzycy. Być może to wspólne życie w trasie utrwaliło więź małżeńską, dla której, jak wiemy, życie rock'n'rollowe zazwyczaj nie jest zbyt łaskawe" - wyznał Grzegorz w rozmowie z gazeta.pl.
I to była chyba najbardziej rozwinięta wypowiedź na temat żony, jaką udzielił kiedykolwiek w mediach. Maryna znana jest bowiem z tego, że pilnie strzeże życia prywatnego i chroni swoją anonimowość. U boku takiego męża nie było to proste, ale jej się udało.
Problemy z "zachowaniem anonimowości" pojawiły się również w momencie, gdy ich córka Antonina zakochała się w starszym o 37 lat Marku Kondracie. Aktor był przyjacielem domu Turnauów i bywał u nich, gdy Tosia była jeszcze dzieckiem. Wtedy nikt nie przypuszczał, że po latach tych dwoje zostanie małżeństwem i doczeka się córki.
Romans Tosi i Kondrata wywołał ogromną sensacją, stając się poniekąd nawet małym skandalem obyczajowym. Media plotkarskie oszalały swego czasu na ich punkcie. Zainteresowanie zaczęło wzbudzać wszystko, co związane z Turnauówną i Kondratem.
Zaczęto także na nowo baczniej przyglądać rodzicom Tosi. Wielu interesowało, jak przyjęli informacje o nowej miłości ich córki. W końcu zięć jest starszy od swojego teścia o kilkanaście lat.
Grzegorz szybko zaakceptował wybory córki. Potem z kolei oszalał na punkcie wnuczki.
"Helenka jest bardzo osobliwym przypadkiem. Szalenie pogodna, energiczna i pomysłowa. Lubi, jak dziadko gra na fortepianie, ale stanowczo zabrania mu śpiewać" - rozpływał się nad Helenką w "Twoim Stylu".
Z kolei łączącą go z córką więź określił mianem "pierwotnego wi-fi".
"Zabrzmi to może irracjonalnie, ale uważam, że z Antosią mamy rodzaj pierwotnego wi-fi, które sprawia, że możemy porozumiewać się pozawerbalnie i pozaterytorialnie. Gdybym chciał zrobić coś karygodnego, ona wiedziałaby o tym, zanim bym to zrobił" - mówił Turnau.
Mama Antoniny oczywiście nigdy w mediach się na temat związku córki nie wypowiedziała. Nadal stara się trzymać z boku.
Gdy odbywał się ślub Tosi i Marka, paparazzi zrobili jej kilka zdjęć, a prasa plotkarska relacjonowała, jak pani Maryna się zachowywała.
Z informacji "Twojego Imperium" wynikało wówczas, że "trzymała się nieco z dala od całego zamieszania".
Do tego na ślub córki założyła czarną kreację, która bardziej pasowała na stypę, a przecież ślub dziecka to ponoć jeden z najszczęśliwszych dni w życiu rodzica...
Tygodnik "Na Żywo" dotarł do "przyjaciela rodziny", który opowiedział, jak Maryna znosi całe to zamieszanie.
"Maryna zrozumiała, że Antonina jest zakochana jak nigdy dotąd. Martwiła się jednak, czy związek z tak dojrzałym mężczyzną da jej jedynaczce szczęście. I jak poradzi sobie, będąc obiektem zainteresowania mediów" - mówił informator.
Po ślubie jeszcze jakiś czas Turnauowie mierzyli się z problemami związanymi z nadmiernym zainteresowaniem ich rodziną. Znaleźli się na językach nie tylko krakowskiej socjety, ale i całej Polski. Dla ceniącej sobie spokój i anonimowość Barfuss to musiała być udręka.
Dziś na szczęście media już tak mocno nie ekscytują się związkiem Kondratów. Dopiero niedawny wywiad młodej żony Marka sprawił, że ich temat wrócił na łamy prasy bulwarowej.
To właśnie w rozmowie z "Fashion Magazine" Antonina opowiedziała, jak ważna była dla niej obserwacja relacji jej rodziców w dokonywaniu własnych miłosnych wyborów...
"Pod wieloma względami tata i Marek są kompletnie inni. Na pewno mój tata jest i zawsze był dla mnie wzorcem mężczyzny i wzorem męża, kiedy obserwowałam jego relację z mamą. Marek daje mi poczucie bezpieczeństwa, akceptacji, jest czuły i mądry – fundamentalnie są zatem bardzo podobni" - podkreśliła żona Kondrata.
Zobacz także:
Antonina Turnau zdradza prawdę o związku z Kondratem. Plotki okazały się prawdziwe!
Marek Kondrat ma pokaźny majątek, ale to nie aktorstwo zapewniło mu dobrobyt. Na czym się dorobił?
Marek Kondrat szczerze o relacji z 34-letnią żoną Antoniną Turnau: "Mobilizuje mnie do życia"