Gulczas z "Big Brothera" zaliczył niezwykły powrót. Przerwał milczenie
Piotr Gulczyński, zwany Gulczasem, choć nie wygrał pierwszej edycji programu "Big Brother", to do dziś jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych uczestników. 14 lutego w programie "halo tu polsat" opowiedział, jak teraz wygląda jego życie. Charyzmatyczny motocyklista bardzo się zmienił. 57-latek jest dziś szczęśliwym mężem i ojcem.
Piotr Gulczyński jest uczestnikiem pierwszej, najbardziej znanej edycji reality show "Big Brother". Z programu odpadł jako dziesiąty, zajmując w sumie 6. miejsce. Po wyjściu z domu Wielkiego Brata wiedział, jak przekuć popularność w zyski. Wydał książkę "Tajemnice domu w Sękocinie", gdzie ujawnił kulisy wyboru uczestników i system komunikacji, który opracował z Klaudiuszem Ševkoviciem i Sebastianem Florkiem.
To właśnie on był inspiracją do filmu Jerzego Gruzy "Gulczas, a jak myślisz?". Wystąpił też w kolejnym, "Yyyreek! Kosmiczna nominacja". "Big Brother" nie był zresztą jego ostatnią przygodą w reality show. W 2004 roku wystąpił w 4. sezonie programu Polsatu "Bar", a później, w 2008, w "Big Brother VIP".
W tamtych czasach dał się poznać jako niepokorny motocyklista, związany z jednym z klubów. Bardzo charyzmatyczny, ubierający się w skórzane kurtki został zapamiętany przez widzów na długo. Z czasem jednak usunął się z show-biznesu i dopiero niedawno wrócił do udzielania wywiadów. Dziś kamery "halo tu polsat" pojawiły się w jego domu.
Ostatnio o uczestnikach pierwszych edycji "Big Brothera" jest wyjątkowo głośno. Manuela Michalak postanowiła wrócić do show-biznesu, biorąc udział w nowym projekcie internetowym Wojtka Goli. Tymczasem Gulczas zdecydował się po latach opowiedzieć, jak wygląda jego życie.
Gulczyński w przeszłości rozwiódł się z pierwszą żoną. Z tego związku ma syna Igora. W 2009 roku ożenił się ponownie. W 2012 roku para doczekała się narodzin córki Nadii. Dziś w programie śniadaniowym Polsatu opowiedział - przy okazji walentynek - jak wygląda jego małżeństwo z Magdaleną Polak. Między małżonkami jest 16 lat różnicy, ale nigdy im to nie przeszkadzało. Aleksander Sikora wybrał się z kamerą w odwiedziny do domu Piotra.
"Poznaliśmy się w klubie muzycznym. Ja akurat miałem tam do załatwienia interes. Magda przyszła na koncert zespołu Feel" - wyznał Piotr w materiale, jaki pokazano w śniadaniówce.
Żona Piotra opowiedziała, że ten już kolejnego dnia po pierwszym spotkaniu zjawił się w jej miejscu pracy - z upominkiem.
"Na drugi dzień Piotr przyszedł do salonu fryzjerskiego, w którym pracowałam, z kwiatami. Nie bardzo wiedział, gdzie iść" - wspominała z uśmiechem.
Walentynkowe wydanie "halo tu polsat" było wyjątkowe. Na antenie śniadaniówki doszło dziś do zaręczyn gwiazdora "Must Be the Music", Marcina Czyżewskiego. Także rozmowa z Gulczasem obracała się dookoła uczuć i relacji. Gwiazdor "Big Brothera" przyznał, że był bardzo zdeterminowany na początku znajomości z Magdą.
"Wydałem spore pieniądze na telefony, dzwoniłem i dzwoniłem. Szwagier powiedział do Magdy, że »jak on tyle już wydał siana na te telefony, to się z nim umów«" - wspominał.
Dziś wraz z żoną prowadzi salon fryzjerski w Poznaniu. Piotr jest tam menadżerem.
"Ku mojemu zdziwieniu fantastycznie sobie radzi, siedzi na recepcji, dzwoni zaprasza na kawę, ten salon to nasz drugi dom" - ujawniła jego żona.
Gulczyński wyznał, że w małżeństwie po latach odnaleźli pełne porozumienie i zgodę.
"Fajnie się dogadujemy, po latach uznaliśmy, że szkoda czasu na kłótnie, ustępujemy sobie. Po prostu nie kłócimy się, ustępujemy sobie. Ja Magdzie, Magda mi. I uważam, że to fantastyczny sposób na życie. Życzę wszystkim, żeby tak się kochali, jak my" - wyznał z uśmiechem.
Zobacz też:
Niespodziewanie Gulczas wyjawił ws. "Big Brothera"
Frytka z "Big Brothera" nie przypomina dawnej siebie
Gwiazda pierwszej edycji "Big Brothera" wraca do show-biznesu
