Gurłacz został zwolniony ze znanego serialu. "Dowiedziałem się z mediów"
Filip Gurłacz od kilku tygodni bierze udział w 16. edycji "Tańca z gwiazdami", w której partneruje mu Agnieszka Kaczorowska. Aktor znany jest przede wszystkim z ról w serialach. Jeszcze do niedawna grał w "M jak miłość", z którego to jednak niespodziewanie zniknął. Teraz wyszły na jaw zaskakujące okoliczności zakończenia współpracy z TVP. Okazało się bowiem, że o utracie pracy mężczyzna dowiedział się... z mediów.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
O Filipie Gurłaczu zrobiło się bardzo głośno, gdy trafił on do "Tańca z gwiazdami". Trzeba przyznać, że pod czujnym okiem Agnieszki Kaczorowskiej świetnie radzi sobie na parkiecie - już dwukrotnie zdobyli oni maksymalną liczbę punktów od jurorów.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" na Polsat Box Go
Niestety duet wciąż musi borykać się z plotkami na temat łączącego ich rzekomo romansu. Niedawno aktor nie wytrzymał i wprost skomentował drażniące go plotki.
"Odnieśliśmy się do tego i bardzo ładnie żeśmy chcieli postawić tu kropkę, ale temat jest drążony. (...) Mam żonę, która to czyta, mam dzieci, Agnieszka ma dzieci, nie? Mamy kumpli, mamy rodziny, mama, tata to przeczytają. No może być problem. Kurczę, nie pytajcie nas o romans. Jak coś będzie, to wam damy to na tacy. Dobra, umawiamy się?" - irytował się gwiazdor w rozmowie ze Światem Gwiazd.
A w najnowszym wywiadzie 35-latek w równie szczery sposób wypowiedział się na temat swojego życia zawodowego.
Przystojny aktor, znany z takich produkcji jak "Pierwsza miłość" czy "Zakochani po uszy", przez pewien czas pojawiał się również w "M jak miłość". Wcielał się w przedstawiciela służb, który zginął w tragicznych okolicznościach. Co ciekawe, nie była to jego pierwsza styczność z produkcją. Trzy lata wcześniej, czyli przed dekadą, zagrał tam ukochanego Uli (Iga Krefft), który, żeby było zabawniej, był właśnie na bakier z prawem.
Choć wątek jego postaci ciekawie się rozwijał, Gurłacz niespodziewanie zniknął z serii. Teraz wyszło na jaw, że doszło do tego w niecodziennych okolicznościach. Mężczyzna właściwie nigdy nie usłyszał oficjalnego wyjaśnienia.
"Do tej pory nikt ze mną szczerze na ten temat nie pogadał. O tym, że znikam z 'M jak miłość', dowiedziałem się z mediów. Koleżanka z obsady podesłała mi artykuł, z którego wynikało, że ktoś z produkcji doniósł, że zdradziłem serial i za karę nie będę już w nim grał. Pytała mnie, co się dzieje i co nawywijałem. A ja nie wiedziałem, o co chodzi. Nie miałem świadomości, że muszę konsultować z produkcją wszystkie inne działania zawodowe. Nikt mi tego nie powiedział" - przyznał wprost w rozmowie z Plejadą.
Nie ukrywał też, że był zawiedziony takim obrotem spraw.
"Trochę żałowałem, że tak to się skończyło, bo polubiłem tę ekipę i dobrze mi się z nią pracowało. Ale nie chowam do nikogo urazy. Niedawno spotkałem (...) producenta tego serialu. Z przyjemnością posłuchałem o tym, co ma w planach, przypomniałem mu się i miło porozmawialiśmy" - podsumował wątek.
Choć Gurłacz ma na swoim koncie udział w kilku filmach pełnometrażowych, jak dotychczas najwięcej czasu spędził przede wszystkim na planie seryjnych produkcji. I jest to zupełnie świadoma decyzja - są one bowiem zarówno okazją do szlifowania umiejętności, jak i drabiną do zawodowego rozwoju. Nie da się też jednak ukryć, że w dość kapryśnej branży rozrywkowej dają one przede wszystkim poczucie stabilizacji.
"Z czysto praktycznego punktu widzenia role we wrocławskich serialach są dla mnie jak etat. Dzięki nim mam zapewnione bezpieczeństwo finansowe. Czasem mniejsze, a czasem większe, w zależności od tego, jak scenarzyści rozpiszą mój wątek i ile dni w miesiącu będę pracował. Natomiast, jak już wspominałem, jestem ideowcem" - oznajmił w tym samym wywiadzie.
Mężczyzna uwielbia pracę na planie "Pierwszej miłości" i "Dzielnicy strachu".
"(...) Gdyby było inaczej, pewnie bym zrezygnował. Wychodzę z założenia, że najlepsze, co można robić w pracy, to popełniać błędy. One pozwalają się rozwijać. To na nich najwięcej się uczymy. Oba te seriale są dla mnie przepięknymi okazjami do błądzenia. Doskonale znam już swoje postaci. Wiem, że zawsze możemy nagrać dubel. Nie muszę się niczym stresować. Mogę ryzykować, eksperymentować i sprawdzać różne rozwiązania. To naprawdę wspaniała możliwość" - podzielił się swoją perspektywą.
Zobacz też:
Widzowie oniemieli po występie taty Filipa Gurłacza w "TzG". Na jaw wyszło, czym się zajmuje
Takie słowa Gurłacza ws. Kaczorowskiej tuż przed odcinkiem "Tańca z gwiazdami"
Żona Gurłacza już wszystko wie. Kaczorowska sama otwarcie to wyznała, to koniec plotek
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych