Gwiazda "Jeziora marzeń" Busy Phillipps wyjawiła swój wielki sekret! Zszokowała swoim wyznaniem!
Busy Phillipps podzieliła się z widzami skrywanym przez lata sekretem. Miała wtedy zaledwie 15 lat...
Busy z pewnością znają fani kultowego niemal "Jeziora marzeń" oraz "Ostrego dyżuru".
Ostatnio o aktorce znów zrobiło się głośno. Wszystko za sprawą jej wyznania podczas jednego z odcinków "Busy Tonight".
Do zwierzeń skłoniło gwiazdę podpisanie w stanie Georgia nowej ustawy, która zaostrzyła prawo antyaborcyjne. Od teraz w tym stanie zabieg ten jest nielegalny w każdym przypadku, gdy można usłyszeć bicie serca płodu podczas badania.
Ustawa ta skróciła więc prawo do legalnej aborcji do okresu mniejszego niż 6 tygodni.
Phillipps nie wytrzymała i zdecydowała się zabrać głos w tej bulwersującej wielu sprawie. Gwiazda przyznała, że sama dokonała aborcji. Miała wtedy 15 lat.
"Nie mogę spokojnie siedzieć, gdy kobiety pozbawiane są praw. Statystyki pokazują, że jedna na cztery kobiety będzie miała aborcję przed 45. rokiem życia. Takie dane często zaskakują ludzi i możesz siedzieć i myśleć: "Nie znam kobiety, która by się na to zdecydowała". Cóż, znasz mnie. Mówię wam to, bo naprawdę boję się o kobiety i dziewczyny w tym kraju. Każda kobieta zasługuje na współczucie i opiekę, nie osądzanie i ingerowanie w jej własne ciało" – wyznała.
Gwiazda "Jeziora marzeń" zaszła w ciążę ze swoim pierwszym chłopakiem. O wszystkim dowiedziała się jej matka, która kazała jej usunąć ciążę, bo sama Busy była przecież jeszcze wtedy dzieckiem.
Phillipps zdradziła, że była to bardzo trudna decyzja dla niej i całej rodziny, która jest mocno wierząca. Wszystko to sprawiło, że długo miała wyrzuty sumienia. Ukojenie przyniosło jej ponoć spotkanie z Janem Pawłem II.
"Nie mogłam funkcjonować bez uzyskania rozgrzeszenia. Od jedynej osoby na świecie, która mogła mi go udzielić: Papieża" - dodała.
***