Gwiazda "Klanu" po latach przyznała się do rodzicielskiego błędu. Tak potoczyła się jej relacja z córką
Barbara Bursztynowicz, która ogólnopolską rozpoznawalność zyskała dzięki swojej roli w "Klanie", przez wiele lat miała poważne problemy z córką. Choć aktorka bardzo starała się dbać o pociechę, dorastająca dziewczyna coraz bardziej oddalała się od gwiazdy telenoweli. Z czasem artystka przyznała sama przed sobą, że popełniła duży błąd.
"Klan", który zadebiutował na antenie telewizyjnej Jedynki jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, szybko zdobył ogromną popularność i do dziś cieszy się dużą oglądalnością. Produkcja doczekała się już kilku tysięcy odcinków i nosi dumne miano najdłużej emitowanej telenoweli w historii polskiej telewizji.
Dzięki występom w serialu wielu mało znanych aktorów stało się prawdziwymi gwiazdami. Jedną z artystek, których kariera weszła na wyższy poziom za sprawą "Klanu" jest Barbara Bursztynowicz. Ekranowa Elżbieta Chojnicka pojawia się w telenoweli od pierwszego odcinka.
Popularność produkcji TVP sprawiła, że widzowie zaczęli interesować się nie tylko losami rodziny Lubiczów, ale także życiem prywatnym gwiazd grających w serialu.
70-letnia gwiazda "Klanu" w wieku 27 lat doczekała się upragnionej pociechy. Choć początkowo nic nie zapowiadało problemów, gdy Małgorzata zaczęła dorastać, jej relacja ze słynną mamą znacznie się skomplikowała.
Nastolatka zdecydowanie lepiej dogadywała się ze swoim ojcem.
"Kiedy stała się nastolatką, troszkę się ode mnie odsunęła, bo byłam tym "gorszym", więcej wymagającym rodzicem" - cytuje aktorkę serwis Świat Seriali.
Mimo tego Barbara Bursztynowicz starała się być jak najbliżej córki. Aktorka zbyt mocno angażowała się w prywatne sprawy Małgorzaty i sprawiła, że dziewczyna jeszcze bardziej się od niej oddaliła. Sytuacja stała się wyjątkowo skomplikowana, gdy ekranowa Elżbieta Chojnicka nie zgodziła się na to, by córka wybrała się do szkoły zawodowej, by spełnić marzenia o zostaniu krawcową.
Dopiero po latach zrozumiała, że jak bardzo się pomyliła.
"Był czas, gdy rzeczywiście chciałam wpływać na jej decyzje, wtrącałam się. Dziś wiem, że to był błąd" - dodała.
Z czasem jednak relacje udało się naprawić - dziś matka i córka są najlepszymi przyjaciółkami i wspólnie wymieniają się zdobytym doświadczeniem.
"Jesteśmy dla siebie partnerkami. Bywa tak, że to ona jest dla mnie autorytetem, ale myślę, że ja dla niej też. Nie zawsze mówi o tym wprost, ale czuję, że tak jest. Dużo ze sobą rozmawiamy, dobrze się ze sobą czujemy i każdy czas spędzony z nią jest dla mnie wyjątkowy. Jej pomoc, uwagi i rady są dla mnie bardzo ważne i zdarza się, że jest ode mnie mądrzejsza" - cytuje gwiazdę "Klanu" Tele Magazyn.
Zobacz też:
Paulina Holtz i Kaja Paschalska wyglądają jak bliźniaczki
Jakub Tolak musi przejść operację. Niewesołe wieści o aktorze "Klanu"
Ostrowska-Królikowska miała dość bycia Grażynką z "Klanu". Była krok od odejścia