Gwiazda "Klanu" po latach ujawnia zaskakującą prawdę. Zdradziła, dzięki komu otrzymała rolę
Aleksandra Niżyńska przez ponad dekadę wcielała się w postać Uli w telenoweli "Klan" i wszystko wskazywało na to, że już na dobre zadomowiła się w serialu. Tym większe było zdziwienie, gdy postanowiła zakończyć swoją przygodę z aktorstwem. Dopiero po latach przyznała, kto tak naprawdę stał za jej angażem do popularnej produkcji.
Popularna telenowela "Klan" zadebiutowała na antenie Telewizji Polskiej pod koniec lat dziewięćdziesiątych i szybko stała się prawdziwym hitem, przyciągając przed ekran coraz większą widownię. Chociaż serial najlepsze lata ma już za sobą, do dziś cieszy się stałym miejscem w ramówce TVP.
Widzom nie przeszkadzają kolejne zmiany w obsadzie, a nawet coraz bardziej absurdalne wątki - "Klan" w pewnych kręgach ma już status legendy i na dobre zapisał się w historii rodzimej telewizji.
Na przestrzeni lat losy rodziny Lubiczów wykreowały niezliczoną ilość nowych gwiazd. Części aktorów udało się znakomicie wykorzystać swoje pięć minut i do dziś cieszą się sławą.
Nie wszystkim jednak spodobała się ogólnopolska rozpoznawalność. Do aktorów, którzy nieoczekiwanie postanowili zakończyć przygodę z produkcją należy Aleksandra Niżyńska.
Po 11 latach wcielania się w Ulę - przyjaciółkę Oli Lubicz granej przez Kaję Paschalską, kobieta zdecydowała się na zaskakujący zwrot w swojej karierze zawodowej.
"Zaczęło się dziać dużo innych dodatkowych rzeczy w moim życiu i stwierdziłam, że chcę pójść w inną stronę. Studiowałam dwa kierunki, więc to było wyzwanie. Uznałam, że lepiej się odnajduję w pracy badawczej" - tłumaczyła Niżyńska w studio "Dzień Dobry TVN" w 2022 roku.
Ekranowa Ula rozpoczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim. Dzięki programowi wymiany studentów udało jej się kilka semestrów spędzić na Uniwersytecie w Bremie, czyli jednej z największych i najbardziej prestiżowych uczelni w północnych Niemczech.
Po uzyskaniu dyplomu Aleksandra Niżyńska podjęła pracę jako analityk w Instytucie Spraw Publicznych.
Chociaż była gwiazda "Klanu" przeważnie stroni od mediów, ostatnio pojawiła się w "Dzień Dobry TVN" i opowiedziała o tym, czym obecnie się zajmuje.
"Chyba zawsze lubiłam próbować różnych nowych rzeczy i w ten sposób się realizowałam, zarówno na planie filmowym, jak i w badaniach socjologicznych. Skończyłam też prawo i jestem tancerką, więc jest tu dużo różnych elementów, dzięki którym mogę się realizować" - wspomina.
Co ciekawe, Aleksandra Niżyńska ujawniła po latach, co tak naprawdę sprawiło, że dołączyła ona do obsady telenoweli. Okazuje się, że stało się to dzięki pomocy jej ojca, który był jednym ze scenarzystów słynnej produkcji.
"Miałam zaplanowane fantastyczne wakacje, (...), ale niestety miałam operację i nie mogłam zrealizować tych planów. Tata wziął mnie na plan, napisał mi jakąś krótką, małą rolę przy Oli i to się sprawdziło. Od tamtej pory zostałam. Okazało się, że ta postać była lubiana przez widzów, a ja też się jakoś sprawdziłam na planie. W ten sposób przez 10 lat funkcjonowałam zarówno w szkole, jak i na planie filmowym" - wspominała była aktorka w "DDTVN".
Zobacz też:
Krzysztof Janczar i Janina Niesobska. Historia związku. Nowy wywiad
Jacek Borkowski nie próżnuje. Zakasał rękawy i wziął się do pracy
Anna Powierza reaguje na słowa Ady Fijał. Gwiazda "Klanu" nie gryzła się w język