Gwiazda "Klanu" swoją karierę zaczynała za oceanem. Gdy grała, wszyscy zwracali uwagę na jedno
Dorota Naruszewicz w momencie największej popularności postanowiła zrezygnować z grania w "Klanie" i poświęciła się życiu rodzinnemu. Mimo wszystko z sentymentem wspomina swoją aktorską karierę, którą - jak się okazuje - gwiazda telenoweli rozpoczęła... w Stanach Zjednoczonych. Czy marzyła o wielkiej międzynarodowej karierze?
Dorota Naruszewicz w latach dziewięćdziesiątych przeżywała czas wielkiej popularności. Ogólnopolską rozpoznawalność zyskała przede wszystkim dzięki roli Beaty Boreckiej - córki Elżbiety i Jerzego Chojnickich - w telenoweli "Klan".
Jej wyjątkowa uroda i niezwykły talent sprawił, że aktorka przez wiele lat była prawdziwą ulubienicą widzów. Niestety - ku wielkiemu niezadowoleniu wielbicieli, gwiazda najdłużej emitowanej w Polsce telenoweli po czternastu latach zdecydowała się zrezygnować z dalszego występowania na planie kultowej produkcji.
Dorota Naruszewicz zrobiła sobie przerwę od show-biznesu i zajęła się wychowaniem córek.
"Przez bardzo długi czas ja się oddałam - z ogromną zresztą przyjemnością, miłością - prowadzeniu domu, wychowywaniu dzieci i żyłam tym. (...) Gdzieś intuicyjnie czułam, że warto w to zainwestować, po to, żeby chociażby to potem wspominać" - wspominała w 2021 roku w "Dzień Dobry TVN".
Okazuje się, że jeszcze przed przyjęciem roli Beaty Boreckiej Dorota Naruszewicz swoje pierwsze kroki na zawodowej ścieżce stawiała w... Stanach Zjednoczonych.
Zaraz po tym, gdy zdobyła dyplom, udała się za ocean i miała okazję grać w jednym z tamtejszych teatrów. Czy marzyła o wielkiej międzynarodowej karierze?
"Nie robiłam absolutnie kariery, rzeczywiście, co wspominam bardzo miło, grałam na scenie w teatrze, na festiwalu Szekspirowskim w Ashland. To jest taki duży festiwal, wokół którego dzieją się różne rzeczy, ja akurat grałam w "Trzech siostrach" Czechowa. To była niesamowita przygoda" - mówiła w rozmowie z Pudelkiem.
Chociaż przyszła gwiazda "Klanu" dobrze znała język angielski i nie miała problemów z porozumiewaniem się, granie w obcym języku okazało się trudne zupełnie z innego powodu. Niektórzy z widzów myśleli, że obcy akcent aktorki jest częścią jej kreacji scenicznej.
"Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie. Oczywiście grałam po angielsku i mówiłam po angielsku, akcent był słyszalny, naturalnie, ale (...) spotkałam się z opinią, że to dodawało ciekawego charakteru" - dodała aktorka.
Czy Dorota Naruszewicz zrobiłaby wielką karierę w USA, gdyby zdecydowała się na stałe przenieść za ocean?
Zobacz też:
Aktorzy "Klanu" nie dostają wypłat. Tomasz Stockinger uspokaja
Julia Królikowska była wielką gwiazdą "Klanu". Siostra Antka porzuciła karierę aktorki
Tomasz Bednarek mówi o przyszłości "Klanu". Ekranowy Jacek Borecki ma pewne wątpliwości