Gwiazda "M jak miłość" wdała się w romans na planie. Odbiła narzeczonego swojej koleżance
Dominika Ostałowska, która zyskała wielką sławę dzięki roli Marty Mostowiak, wywołała swego czasu ogromny skandal. Wszystko dlatego, że wdała się w romans z jednym z reżyserów "M jak miłość", który był wówczas zaręczony z jej koleżanką z planu. Jak zakończyła się cała historia?
"M jak miłość" to od kilkudziesięciu lat jeden z najchętniej oglądanych seriali w naszym kraju. Telenowela, której pierwszy odcinek został wyemitowany w listopadzie 2000 roku, stała się prawdziwym hitem, a dziś należy do prawdziwej klasyki polskiej telewizji.
Produkcja wykreowała także wiele gwiazd. Wielu aktorów teatralnych związanych z legendarną serią zyskało dzięki niej ogólnopolską rozpoznawalność i sławę, o której wcześniej mogli tylko pomarzyć, natomiast ci, którzy nie mieli szansy zostać aktorami, szybko stali się ulubieńcami widzów.
Wiele emocji wzbudzało nie tylko to, co dzieje się między bohaterami serialu, ale także to, co rozgrywało się za kulisami produkcji.
Ogromny skandal przed laty wywołał romans Dominiki Ostałowskiej, która w "M jak miłość" wcieliła się w rolę Marty Mostowiak. Aktorka była szczęśliwą żoną Huberta Zduniaka i przez długi czas zakochani uchodzili za jedną z najbardziej zgranych par rodzimego show-biznesu.
Wszystko przerwał płomienny romans Ostałowskiej z reżyserem telenoweli - Mariuszem Malcem. Pikanterii całej sprawie dodał fakt, że mężczyzna był w tym czasie narzeczonym innej aktorki grającej w obsadzie. Afera sprawiła, że atmosfera na planie serialu zaczynała gęstnieć z każdym dniem.
Sprawy nie poprawiały prośby Joanny Sydor - ówczesnej partnerki reżysera.
"Dominika wiedziała, że jesteśmy razem, mamy dziecko i planujemy ślub. Mówiłam: Dominika, zostaw nas w spokoju, odejdź, daj nam to wszystko na nowo poskładać. Była jednak głucha na moje prośby, Mariusz zresztą też. Jak tylko zorientował się, że już o wszystkim wiem, wprowadził się do niej" - relacjonowała Joanna Sydor w rozmowie z magazynem "Na Żywo".
W końcu związek Dominiki Ostałowskiej i Mariusza Malca także się rozsypał. Po latach do całej sytuacji odniósł się były mąż gwiazdy "M jak miłość",
"Nasz czas był dobry, wiele przeżyliśmy, więc to nie jest tak, że mnie tamte wspomnienia bolą. Dziś rozumiem, że to musiało się wydarzyć, abym mógł iść do przodu. Dzięki temu etapowi pojąłem, co jest dla mnie istotne w życiu. Bo przecież nie chodzi jedynie o wzajemną fascynację. Ta się kiedyś kończy" - podsumował Hubert Zduniak w rozmowie z tygodnikiem Rewia.
Zobacz też:
Teresa Lipowska znowu jest gotowa na miłość. Jej wyznanie chwyta za serce
Aleksandra Chapko wyszła za mąż. Siostra, Paulina Chapko, się wygadała
Mroczek natychmiast ruszył na pomoc. Zdjęcia przemoczonego aktora trafiły do sieci