Reklama
Reklama

Gwiazda "Na dobre i na złe" po latach wyznała prawdę. "Nie chciałam grać w serialach"

Ewa Skibińska, która ma na swoim koncie wiele ról w cenionych produkcjach filmowych i spektaklach teatralnych, ogólnopolską popularność zyskała dopiero dzięki wcieleniu się w postać Elżbiety Walickiej w telenoweli "Na dobre i na złe". Co ciekaw, aktorka początkowo odrzucała propozycję grania w serialach. Zdanie zmieniła dopiero... widząc sukcesy kolegów po fachu.

Ewa Skibińska wspomina początki kariery

Ewa Skibińska od lat jest jedną z najpopularniejszych aktorek teatralnych, jednak największą popularność zdobyła dzięki swojej roli Elżbiety Walickiej w telenoweli "Na dobre i na złe".

Jakiś czas temu w jednym z wywiadów artystka wróciła pamięcią do początków kariery. Wyznała, że przez długi okres nie była rozpoznawana przez widzów. Po dziesięciu latach regularnych występów na deskach teatru wciąż nie czuła się gwiazdą.

Reklama

Sytuacja miała zmienić się dopiero po dołączeniu do obsady produkcji telewizyjnej Dwójki.

"Na początku to ja nie miałam tej rozpoznawalności. Ja pracowałam przez 10 lat w teatrze we Wrocławiu. Grałam przeróżne role z różnym skutkiem. Po prostu grałam (...) i nie myślałam o rozpoznawalności, bo jej nie miałam" - relacjonowała w rozmowie z "Co za tydzień".

Ewa Skibińska odrzucała role w serialach

Po tym jak Ewa Skibińska pojawiła się w kilku głośnych filmach, artystką zaczęli interesować się producenci reklam i telenowel. Wtedy jednak  gwiazda "Na dobre i na złe" miała inne priorytety i sukcesywnie odrzucała propozycje występowania w popularnych produkcjach.

"Zagrałam w ważnych filmach kinowych, a potem pojawił się serial i nie chciałam grać. Ja odmawiałam reklam, mówiłam: «przepraszam, pani się pomyliła, pani dzwoni do aktorki». Ja nie zagram w reklamie Harlequina ani Bobo Frut, bo takie miałam dwie propozycje bez castingu. Odmówiłam też roli w bardzo znanych (...) serialach, bo nie chciałam grać w serialach" - dodała.

Z czasem jednak zaczęła przyglądać się swoim koleżankom i kolegom po fachu, którzy potrafili łączyć granie w ambitniejszych tytułach z występowaniem w telenowelach, a przy okazji nieźle przy tym zarobić.

"(...) potem zobaczyłam, że się gra i że ci aktorzy, którzy grają, mają za co wyjechać na wakacje, a jeszcze ich proszą autografy na ulicy i mi się to spodobało. I teraz gram w serialu, lubię. Również to jest miłe, że jest się rozpoznawalną, ale dopadło mnie to już w takiej dojrzałości sporej, nie na początku kariery. Dostało mi się to po ciężkiej pracy dopiero i po wielu, wielu latach. Też bez przesady, bo myślę, że mogę być nierozpoznawalna i przechodzę sobie spokojnie ulicą" - podsumowała w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz.

Zobacz też:

Gwiazda "Na dobre i na złe" w końcu to zrobiła. Katarzyna Dąbrowska wyjawiła, kim jest jej mąż

Małgorzata FOremnia ujawnia plany ws. "Na dobre i na złe". Mile wspomina pracę na planie

Foremniak nagle powiedziała to na antenie TVP. Fani wstrzymują oddech

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Skibińska | Na dobre i na złe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy