Reklama
Reklama

Gwiazda "Na Wspólnej" po 19 latach związku powiedziała "dość". Wzięła sprawy w swoje ręce

Po zakończeniu swojego pierwszego małżeństwa Anna Korcz była przekonana, że po raz drugi nie zdecyduje się na to, by stanąć na ślubnym kobiercu. Aktorka od 19 lat związana jest z Pawłem Pigoniem, jednak para nie miała zamiaru legalizować swojej relacji. W końcu gwiazda ekranu powiedziała "dość". O szczegółach opowiedziała w jednym z najnowszych wywiadów.

Anna Korcz zasłynęła dzięki roli w "Na Wspólnej"

Anna Korcz swoją aktorską karierę zaczęła już kilkadziesiąt lat temu - na dużym ekranie zadebiutowała, grając epizodyczną rolę córki jednego z bohaterów w filmie Stanisława Różewicza "Nocny gość".

W ciągu następnych lat pojawiała się w wielu produkcjach filmowych i telewizyjnych, a także spektaklach teatralnych, jednak największą popularność przyniosła jej rola Izabeli Brzozowskiej w telenoweli "Na Wspólnej", w której gra już od ponad dwóch dekad.

Reklama

Na tym jednak nie kończą się zawodowe zobowiązania 56-letniej gwiazdy "Rysia" i "Ja wam pokażę". Artystka prowadzi także własny lokal gastronomiczny. Właścicielka zajmuje się tam m.in. organizacją różnego rodzaju imprez.

Anna Korcz wzięła ślub po 19 latach związku

Anna Korcz aktualnie związana jest z Pawłem Pigoniem, z którym doczekała się syna Jana. Chociaż para jest już ze sobą niemal od 20 lat, gwiazda ekranu jak do tej pory niechętnie mówiła o ślubie z wybrankiem.

Wszystko z powodu jej pierwszego małżeństwa z Robertem Korczem, które nie przetrwało próby czasu. Po rozwodzie aktorka nie planowała wychodzić za mąż.

Niedawno nieoczekiwanie w mediach pojawiły się... zdjęcia ze ślubu Anny i Pawła. Okazało się, że zakochani postanowili zalegalizować swój związek, a "oświadczyny" były pomysłem samej artystki.

"Przyszłam trzy miesiące temu do domu i powiedziałam: 'Kochanie, bierzemy ślub' i Janek z Pawłem - Janek to nasz syn - spojrzeli na mnie, jakbym zwariowała. A dlaczego? Tak postanowiłam" - zdradziła w "Dzień dobry TVN".

Anna Korcz apeluje do kobiet

Mimo wszystko kobieta nie zapytała, czy wybranek chce zostać jej mężem.

"Tak oficjalnie nie. Wiedziałam, że się zgodzi" - dodała z rozbrajającą szczerością.

Jak zareagował na to sam Paweł Pigoń?

"Moi starsi koledzy mi zawsze tłumaczyli - z czym się nie zgadzałem i mam nadzieję, że do końca nie muszę się z tym zgadzać - że ponoć w małżeństwie albo masz spokój, albo masz rację. (...) Podjąłem tę rękawicę, bo to rzeczywiście była decyzja Ani. Ja chyba nie do końca - być może to moje zakompleksienie daje o sobie oznaki - że jak to, ja będę mężem? Tak jak 19 lat temu. Ja mogę być z Anią?" - tłumaczył w śniadaniówce.

Przy okazji Anna Korcz zaapelowała do innych kobiet, które do tej pory bały się wziąć sprawy we własne ręce.

"Apel do wszystkich kobiet, ponieważ ja jestem prokobieca. Błagam, kobiety, załatwcie swoje sprawy, nie bądźcie partnerkami, bądźcie żonami. Mam kilka związków, w których zamierzam prowadzić tę zasadę" - podsumowała gwiazda "Na Wspólnej".

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Anna Korcz i Paweł Pigoń wzięli ślub. Wszystko zdradzili zaproszeni przyjaciele

Anna Korcz szczerze o ślubie. Już tego nie ukrywa - pomponik.pl

Annę Korcz pierwszy mąż latami zdradzał. O tym, że ma kogoś na boku, wiedzieli wszyscy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Korcz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy