Gwiazda polskiego "Big Brothera" nie żyje. Osierociła dwoje dzieci! Miała 35 lat!
Karolina Sztafa była uczestniczką jednej z edycji "Big Brothera". Kobieta zmarła nagle, miała zaledwie 35 lat. Zostawiła pogrążonego w żałobie męża i osierociła dwoje dzieci...
Do mediów trafiła smutna wiadomość, że Karolina Sztafa nie żyje. Kobieta była uczestniczką drugiej edycji "Big Brothera", nadawanego w TVN7.
Tragiczne wieści potwierdziła inna uczestniczka programu, Anna Klimpel:
"Dziś w nocy odeszła nasza koleżanka Karolina Sztafa. Z całego serca współczuję jej bliskim i rodzinie. Spoczywaj w pokoju Karola" - napisała Klimpel, zdradzające jedynie tajemniczo, że "zabrała ją choroba".
"Pomódlmy się za nią" - zaapelowała zdruzgotana.
To uczestniczka drugiej edycji wznowionej wersji "Big Brothera", które emitowano w TVN7. Program prowadziła Agnieszka Woźniak-Starak.
"Karolina Sztafa z programu "Big Brother" ukończyła studia pedagogiczne na kierunku resocjalizacja. Zawodowo spełniała się jako selekcjonerka w klubie. Z pochodzenia była góralką i jak mówiła, taki też miała temperament. W programie reklamowała się jako energiczna, pewna siebie i wybuchowa kobieta, która nie znosi sprzeciwu" - przypomina "Fakt".
Jej największą miłością był mąż Łukasz, z którym doczekała się dwóch córek: 9-letniej Wiktorii i 12-letniej Weroniki. Mężczyzna był dla niej ogromnym wsparciem, gdy po programie wylała się na nią fala hejtu. Bez niego by sobie wówczas nie poradziła...
"Mąż jest bardzo dumny ze mnie. Jest to bardzo piękne. Powiedział, że fala hejtu na moją osobę jest ogromna. Zgłaszając się do tego programu mój mąż powiedział mi, że spotkam się z ogromnym niezrozumieniem. Zdawałam sobie z tego sprawę, bo nigdy nie można było przejść obok mnie obojętnie. Faktycznie jest tak w moim życiu, że albo się mnie kocha, albo nienawidzi. Jest mi z tym dobrze" - mówiła w wywiadzie dla Pomponika.