Reklama
Reklama
Tylko u nas

Gwiazda "Rodzinki.pl" szczerze o swoim życiu po serialu. "Nie mam pasujących propozycji"

Emilia Dankwa debiutowała w "Rodzince.pl" jako mała dziewczynka. Choć już nie jest dzieckiem, to wciąż zachwyca urokiem, ale z jakiegoś powodu nie widzimy jej na ekranach.

Młoda gwiazda rozmawiała z naszym reporterem Damianem Glinką o przyszłych rolach, sławie, jaką zdobyła dzięki roli Zosi w "Rodzince.pl" i o tym, na co wydaje zarobioną gażę. Damian zapytał na początku rozmowy Emilię o to, jak jej rówieśnicy reagują, gdy rozpoznają w niej aktorkę z popularnego serialu. 

"Stwierdzają, o jejku jak urosłaś. Spodziewałam się, że Zosia ze mną zostanie, nie mam tego nikomu za złe. Jest to dla mnie w sumie miłe. Tyle osób oglądało "Rodzinkę.pl" i zapamiętali mnie jako Zosię" - mówi nam Emilia. Jak zaznacza, rola w serialu nie była trudna do pogodzenia z nauką w szkole.

Reklama

Emilia Dankwa łączyła naukę z rolą w "Rodzince.pl"

"Serial wpłynął nawet pozytywnie na moją naukę w szkole [Emilia chodziła wtedy jeszcze do szkoły podstawowej — przyp. red.]. Scenariusz dostawałam na dzień przed planem zdjęciowym, więc miałam mało czasu na nauczenie się go, więc — chcąc nie chcąc — ćwiczyłam pamięć. Jeśli była taka możliwość, to produkcja starała się dopasować terminy np. do moich ważnych sprawdzianów" - tłumaczyła.

"Jako osoba pilna nadrabiałam zaległości — nie chcę skłamać, ale myślę, że nigdy nie zgłosiłam nieprzygotowania" - dodała Emilia ze śmiechem.

W szkole nie było nieprzyjemności. Dla Emilki to bardzo miłe, gdy ktoś zatrzymuje się na korytarzu, by ją zapytać o rolę, albo zrobić zdjęcie.

Co Emilia Dankwa robi z pieniędzmi zarobionymi w serialu?

Jak się okazuje, gaża z serialowej roli nie była Emilii zabierana przez rodziców. Gdy tylko trochę podrosła, mogła już korzystać ze swoich oszczędności.

"Dopóki nie miałam konta w banku, to wynagrodzenie trafiało do rodziców. I część nawet nadal jest. Ale teraz wynagrodzenie dostaję na swoje konto. Nie ma zasady, że dostanę je, dopiero gdy będę pełnoletnia. Jestem na tyle odpowiedzialna, że nie wydam wszystkiego w jedną noc" — mówiła.

"Nie zniknęły, jak przysłowiowe 'pieniądze z komunii'" - dodała ze śmiechem.

Jak się okazuje największe wydatki Emilia ponosi ze względu na swoje umiłowanie muzyki i koncerty.

"Najwięcej wydałam na koncerty Harry'ego Stylesa" - przyznała szczerze.

Kariera Emilii Dankwy stoi w miejscu. Co czeka ją w pszyszłości?

Dlaczego po sukcesie "Rodzinki.pl" nie oglądamy Emilii w nowych rolach? Jak się okazuje, na przeszkodzie stoi często jej uroda, a także niezbyt dopasowane do jej charakteru propozycje występów.

"Po prostu nie mam propozycji, które mi pasują, ale czasem ja nie pasuję - np. otrzymywałam informację, że szukają 'słowiańskiej rodziny'" - wyznała.

Są jednak i dobre wieści! "Otrzymałam właśnie propozycję i pracuję nad nią" - dodała po chwili Emilia. Póki co, nie zdradziła jednak, co to za rola.

"Odrzucam takie, w których siebie nie widzę. Gdy byłam młodsza, to odrzucałam tak zwane 'ciężkie role'. Jeśli wiem, że nie czułabym się dobrze w roli, to się nie zmuszam" - mówiła o swoich kryteriach w doborze ról. 

A co z kontynuacją serialu "Rodzinka.pl", którego domagają się fani?

"Ja bym bardzo chciała kontynuacji. Póki co odgrywamy z Mateuszem scenki na moim TikToku" - przyznała Emilia. 

Zobacz też:

Julia Wieniawa ujawnia, czy wróciłaby do "Rodzinki.pl". Wyjawiła, że końcówka była nieprzyjemna 

Viola Kołakowska, była partnerka Tomasza Karolaka, nie wygląda jak okaz zdrowia. Co się z nią dzieje?

Tomasz Karolak nie potrafił wybaczyć ojcu. Poruszające wyznanie aktora





 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Emilia Dankwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy