Reklama
Reklama

Gwiazda "Złotopolskich" niemal zrujnowała sobie życie. Po latach wyznała, że ocaliły ją... plotki

Agnieszka Sitek była na przełomie XX i XXI wieku jedną z najpopularniejszych aktorek w naszym kraju. Sławę przyniósł jej udział w serialu "Złotopolscy", z którego odeszła w atmosferze skandalu. Plotkowano, że zmuszono ją do tego, bo miała trudny charakter i ostro dawała się we znaki całej ekipie. Ona sama nazywała siebie w wywiadach "rozpieszczoną jedynaczką" i "szaloną krzykaczką", ale tak naprawdę - jeśli się buntowała i tupała na planie nogą - to tylko dlatego, że nie szanowano jej praw. Dziś żyje z dala od fleszy i twierdzi, że plotki uratowały jej życie.

O powodach odejścia Agnieszki Sitek ze "Złotopolskich" po czterech latach wcielania się w Weronikę było bardzo głośno. W 2001 r. cała Polska dowiedziała się z plotkarskich mediów, że młoda aktorka - zamiast cieszyć się ze stałej pracy w bijącym rekordy oglądalności serialu - grymasi i stawia producentom wymagania nie do spełnienia.

"Moja rozmowa z produkcją dotyczyła planów związanych z rozwojem mojej postaci. Nie finansów" - tłumaczyła w rozmowie z "Tele Tygodniem" ."Ktoś zrobił z tej sytuacji newsa, kilku dziennikarzy go podchwyciło i tak już zostało" - dodała. Dziś Agnieszka uważa, że plotki, przez które zdecydowała się pożegnać ze "Złotopolskimi", uratowały ją przed utknięciem na lata w roli, która nie była warta zachodu i przez którą przestała dostawać naprawdę ciekawe propozycje. Twierdzi, że zrujnowałaby sobie życie, gdyby nie odeszła z serialu. "Plotki dały mi wolność" - cytuje jej słowa "Życie na gorąco".

Reklama

Agnieszka Sitek: Miała narzeczonego, ale chroniła go przed mediami

Agnieszce Sitek - choć przez kilka lat cieszyła się statusem gwiazdy, nazywano ją nawet polską Meryl Streep - nigdy nie zależało na życiu w blasku fleszy. Unikała czerwonych dywanów i celebryckich ścianek, w wywiadach rzadko mówiła o prywatności. Tylko raz uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła, że kocha i jest kochana.

"Mam narzeczonego... Po rozstaniu z poprzednim chłopakiem długo nie mogłam się pozbierać. Uważałam, że straciłam coś pięknego. Myślałam, że coś tak wspaniałego już nigdy się nie wydarzy. Teraz wiem, że można to powtórzyć" -  powiedziała Annie Miller z "Vivy!".

Aktorka nie kryła, że chce założyć rodzinę, marzy, by ktoś czekał na nią w domu, gdy wraca po całym dniu zmęczona pracą na planie. 

"Związek małżeński to ideał, do którego dążą wszyscy zakochani. Im wcześniej przydarzy się miłość monogamiczna, która ma szansę trwać całe życie, tym lepiej. Niestety mało komu udaje się to osiągnąć" - wyznała na łamach "Echa Dnia".

"Nie chcę mówić o uczuciach. Należy je chronić, bo kiedy się o nich mówi, tracą na wartości. Dlatego unikam publicznych rozmów na temat mojego prywatnego życia. Ciągle się słyszy, że ktoś bierze ślub, a ktoś inny się rozwodzi. Nie chcę niczego takiego wiedzieć o innych i wychodzę z założenia, że to niepotrzebne, aby inni wiedzieli coś takiego o mnie" - stwierdziła z kolei w wywiadzie dla "Halo".

Agnieszka Sitek: Do dziś nie wiadomo, czy ze znanym aktorem łączyła ją tylko praca

Po odejściu ze "Złotopolskich" Agnieszka Sitek cały swój czas poświęcała Teatrowi Ochoty, z którym związała się w 2000 r. Przez niemal dekadę zagrała w niemal wszystkich sztukach, które wyreżyserował dyrektor ochockiego Ośrodka Kultury Teatralnej - aktor znany z roli Stasia w "Pustyni i w puszczy" i Leszka Talara w "Domu" - Tomasz Mędrzak. Plotkowano, że łączy ich nie tylko praca, że są nierozłączni i że "to musi być miłość". Faktem jest, że gdy w 2009 r. Mędrzak stracił posadę dyrektora, Agnieszka odeszła z nim i przez kolejne lata pracowali razem w Teatrze TM. Do dziś nie wiadomo, czy byli parą również w życiu prywatnym, bo konsekwentnie milczą, gdy ktoś ich o to pyta.

O swoim rzekomo trudnym charakterze aktorka mówiła z humorem. "Jestem jedynaczką, trochę rozpieszczoną" - powiedziała o sobie dziennikarce "Tele Tygodnia". "Szalona krzykaczka" - taki tytuł nosił jeden z wywiadów z nią. 

"Już jako nastolatka ciągle się przeciw czemuś buntowałam. Bardzo chciałam wyzwolić się spod opieki rodziców, bo uważałam, że mam prawo do własnych decyzji, do własnych poglądów i do własnego życia" - opowiadała "Echu Dnia".

Agnieszka Sitek: Czeka na ciekawe propozycje, spełniając się jako... logopeda

Nie jest tajemnicą, że gdy Agnieszka Sitek zrezygnowała z roli Weroniki Złotopolskiej, cała tzw. branża odwróciła się od niej. Zagrała jeszcze "siłą rozpędu" wiedźminkę Adelę w jednym z odcinków "Wiedźmina" i siostrę Chopina w filmie "Chopin. Pragnienie miłości", po czym zniknęła z ekranów na ponad dziesięć lat. Dopiero niedawno wyznała, że oferty, jakie dostawała, były nie do zaakceptowania."Nie chciałam brać udziału w wątpliwej jakości przedsięwzięciach telewizyjnych czy filmowych, które nie oddają prawdy o mnie jako człowieku" - tłumaczyła w "Życiu na gorąco"."Postawiłam na rozwój" - dodała.

Mało kto wie, że Agnieszka Sitek skończyła pedagogikę wczesnoszkolną oraz logopedię w warszawskiej Akademii Pedagogiki Specjalnej i od kilku lat pracuje w stołecznym Centrum Diagnozy i Terapii Neuropsychologicznej. Aktorka wciąż pojawia się na scenie. Nie tak dawno premierę miał spektakl "Noc listopadowa", którą w Teatrze Klasyki Polskiej wyreżyserował Leszek Zduń. 51-letnia Agnieszka Sitek nie kryje, że gdyby dostała interesującą propozycję, rozważyłaby powrót przed kamerę. O tym, jak obecnie wygląda jej życie prywatne, nie chce rozmawiać z mediami.

Źródła:

1. Wywiady z A. Sitek: "Viva!" (wrzesień 2020), "Halo" (czerwiec 1999), "Tele Tydzień" (luty 2002)

2. Artykuł "Intymne wyznania Agnieszki Sitek", "Echo Dnia. Relax" (kwiecień 2001)

3. Artykuł "Co u nich słychać. Agnieszka Sitek", "Życie na gorąco" (maj 2024)

Zobacz także:

Była gwiazdą "Złotopolskich", wyszła za znanego aktora. Tak dziś żyje

Słynna Elżunia ze "Złotopolskich" przeszła spektakularną metamorfozę. Na zdjęciach trudno ją rozpoznać

Była gwiazdą "Złotopolskich". Zniknęła z ekranu, a prawdę ujawniła po latach

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Sitek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy