Reklama
Reklama

Gwiazda zrobiła to po śmierci Krzysztofa Krawczyka! Na tym nie koniec!

Niespodziewanie po śmierci Krzysztofa Krawczyka wokalistka Paulla postanowiła nagrać cover jednego z wielkich przebojów gwiazdora. Szybko nakręciła też teledysk, który pokazała na specjalnej konferencji. To wystarczyło, aby pojawiły się głosy, że lansuje się na śmierci legendy. Cóż, nowe plany 42-latki z pewnością nie uciszą krytyków...

Opole to szczególnie ważne miasto dla polskiej piosenki. To właśnie na deskach tamtejszego amfiteatru pierwsze kroki stawiali przed laty najbardziej znani polscy wokaliści i muzycy. Paulla zaznacza, że publiczność w Opolu jest wyjątkowo otwarta i radosna, dlatego koncerty tam to przyjemność i wspaniałe przeżycie, którego długo się nie zapomina.

- Ostatnio w Opolu byłam podczas Dni Opola, na koncercie na bulwarach z DJ Adamusem. Publiczność super nas przyjęła. Bardzo się cieszę, że będę mogła wystąpić, ale od razu przyznaję, że również bardzo się stresuję, bo to jednak duża odpowiedzialność. W końcu śpiewam piosenki legendy polskiej muzyki - mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Paulla.

Reklama

Podczas wydarzenia będzie można usłyszeć największe hity Krzysztofa Krawczyka, takie jak "Parostatek" (sprawdź!), "Mój przyjacielu" czy też "Bo jesteś Ty" (sprawdź!) w nowych aranżacjach. Paulla tuż po śmierci piosenkarza nagrała własną interpretację piosenki "To, co dał nam świat" (posłuchaj!). Teledysk wykonany ku pamięci artysty na YouTubie ma już ponad pół miliona wyświetleń. Wokalistka przyznaje, że koncert jest dla niej niezwykle ważnym wydarzeniem.

- Bardzo dużo się u mnie zawodowo dzieje. Miałam mało czasu, żeby się dobrze przygotować. Chciałabym mieć poczucie, że zrobiłam to naprawdę sumiennie i dokładnie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zaśpiewać piosenki w hołdzie dla pana Krzysztofa najlepiej, jak potrafię. Mam nadzieję, że tak się stanie - tłumaczy.

Paulla podczas koncertu pojawi się na scenie dwa razy. Przyznaje, że na razie nie może zdradzać szczegółów występu. Nie chciałaby psuć widzom niespodzianki. Zaznacza, że widowisko jest przygotowywane szczegółowo i bardzo dokładnie. Nie zabraknie materiałów filmowych z prywatnych i oficjalnych archiwów Krzysztofa Krawczyka, wspomnień rodziny i najbliższych przyjaciół.

- Będę śpiewała piosenkę finałową ze wszystkimi artystami i dwie piosenki odrębnie. Wiem, jakie są pomysły na te piosenki, niestety nie mogę tego zdradzić, bo jest to tajemnica. Mogę jednak obiecać, że będę z prób i spotkań wrzucała krótkie filmiki, więc serdecznie zapraszam na moje social media - zdradza.

Paulla cała w nerwach

Paulla, podobnie jak wszyscy inni wokaliści, podczas pandemii nie miała wielu okazji, by wystąpić na żywo przed publicznością. Większość występów odbywała się bowiem online. Powrót na scenę będzie dla niej miłym doświadczeniem, na które z niecierpliwością czekała.

- Zagrałam w czasie pandemii koncert walentynkowy z Polsatem w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku. Ten będzie już drugi, więc jestem zahartowana. Podczas prób do koncertu walentynkowego rozmawiałyśmy z Patrycją Markowską. Ona również mówiła, że się stresuje, bo miała bardzo długą przerwę przez obostrzenia. Tamten koncert przypomniał nam, co to znaczy występować, więc teraz będzie już z górki - wspomina piosenkarka.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Paulla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy