Gwiazdor "Młodych wilków" po latach zdradza, co działo się za kulisami produkcji. "Byłem w szoku"
Film Jarosława Żamojdy "Młode wilki" nieoczekiwanie stał się prawdziwym przebojem i dziś cieszy się statusem produkcji kultowej. Jak się niedawno okazało, twórcy poważnie myślą nad tym, by zrealizować kolejną część jednego z najpopularniejszych obrazów drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych. O tym, co działo się na planie pierwowzoru, opowiedział w jednym z najnowszych wywiadów Piotr Szwedes.
Jakiś czas temu w mediach pojawiła się nieoficjalna informacja na temat pomysłu o nakręceniu kolejnej części jednego z największych przebojów w historii naszej współczesnej kinematografii, czyli "Młodych wilków".
Produkcja w reżyserii Jarosława Żamojdy trafiła na ekrany w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych i od razu okazała się wielkim hitem. Podstawą sukcesu był nie tylko pełen dynamicznych zwrotów akcji scenariusz, ale przede wszystkim znakomita obsada, w której nie zabrakło doświadczonych artystów, a także początkujących i debiutujących aktorów.
To właśnie "Młode wilki" przyniosły popularność wschodzącym gwiazdom, takim jak Anna Mucha, Małgorzata Kożuchowska czy Piotr Szwedes.
Sensacyjna opowieść o nastolatkach okazała się również przepustką do sławy dla Jarosława Jakimowicza, który z czasem porzucił aktorstwo i dziś kojarzony jest przede wszystkim z karierą dziennikarza TVP Info, z czasów prezesury Jacka Kurskiego.
W jednym z najnowszych wywiadów aktor, który swoją popularność zawdzięcza filmowi Jarosława Żamojdy, czyli Piotr Szwedes, wspomina pracę na planie i zdradza, że początkowo żaden z twórców nie spodziewał się takiego sukcesu.
"Nikt nie zakładał, że to będzie hit. Ale tak chyba bywa najczęściej. Byłem w szoku, widząc, co zaczęło się dziać po premierze "Młodych wilków". Trudno nam było iść spokojnie ulicą. Tłumy fanów!" - opowiedział dziennikarzowi Plejady.
Chociaż aktor nie pojawił się sequelu zatytułowanym "Młode wilki 1/2", ponieważ chciał się odciąć od roli Prymusa, dziś żałuje, że twórcy nie zdecydowali się na nakręcenie bezpośredniej kontynuacji, gdy o filmie wciąż było głośno.
"Z drugiej strony, wielki błąd, że nie poszliśmy za ciosem i nie weszliśmy ponownie na plan i do kin z kontynuacją losów naszych bohaterów. Teraz to wiem od tysięcy ludzi, którzy przychodzą na moje spektakle" - dodał.
Teraz okazuje się, że trwają intensywne prace nad tym, by nowa wersja przeboju sprzed lat ponownie trafiła do kin.
"Nowa grupa scenarzystów pisze najnowszą wersję. Obecni producenci wydają się mieć pomysł na ten film i podobno są dogadani z Jarkiem Żamojdą, reżyserem poprzednich części. Nawet proponowano mi już podpisanie umowy, ale dla mnie podstawą jest gotowy scenariusz. Bez niego nie podejmę żadnej decyzji. Ale liczę, że będzie dobry" - potwierdza plotki Piotr Szwedes w rozmowie z serwisem.
"Gdybyśmy w przyszłym roku w końcu weszli na plan, byłaby to okrągła rocznica - 30 lat od premiery "Młodych wilków" - podsumował.
Zobacz też:
Piotr Szwedes potwierdził plotki. Powstaje kontynuacja "Młodych wilków"
Magdalena Ogórek ogłosiła ws. Jakimowicza. Gorzkie wyznanie poruszyło całą Polskę
Jarosław Jakimowicz latami prowadził podwójne życie. Żona nic nie wiedziała