Gwiazdor myślał o samobójstwie
Kanye West zdradził zgromadzonej publiczności podczas pokazu swojego filmu "Runaway", że miał w przeszłości myśli samobójcze.
Opisując siebie jako ikonę popu i "żołnierza kultury", West oświadczył tłumom, że "był czas kiedy rozważał samobójstwo". Raper uspokoił fanów informując, że ten etap życia ma już za sobą, ponieważ zrozumiał, że ma do wypełnienia misję.
"Jest tylu ludzi, którzy nigdy nie będą mieli szansy zostać wysłuchani. Robię to dla nich" - Kanye tłumaczył swoją rolę "trybuna ludowego" w show-biznesie.
West, nie zdradził, kiedy nachodziły go myśli samobójcze, jednak to w utworze "Power" z najnowszego albumu artysta powtarza słowa: "To byłaby piękna śmierć. Wyskakuję przez okno. Odpuszczam wszystko".
Raper przyznał się do myśli samobójczych podczas projekcji 35-minutowego filmu "Runaway", którego jest reżyserem. Film zawiera fragmenty dziewięciu nowych utworów Westa, odważnie kolorowe wizualizacje i ciekawe ujęcia kamer.
Ubogi w dialogi, "Runaway" będzie miał swoją premierę w najbliższy weekend w stacjach MTV, VH1 i BET i będzie on towarzyszył nowemu albumowi Westa "My Beautiful Dark Twisted Fantasy". Płyta znajdzie się w sprzedaży 23 listopada.
Po projekcji "Runaway", West powiedział, że podczas "długiego i trudnego roku" odkrył nowy sposób na rozwijanie swojej kreatywności. West, który w 2007 roku stracił matkę oraz trójkę innych bliskich osób, uświadomił sobie, że patrząc na świat z perspektywy małego chłopca można stać się bardzo twórczym. "Staram się myśleć jak pięciolatek" - opowiada raper.
Po zeszłorocznym incydencie z Taylor Swift podczas gali rozdania nagród MTV, West zdecydował się na półroczną przerwę od show-biznesu. Raper wyjechał do Rzymu, gdzie został praktykantem w domu mody Fendi. To właśnie tam artysta szukał nowych inspiracji do tworzenia muzyki.
Kanye West oświadczył również, że po "Fantasy", jego kolejnym przedsięwzięciem będzie praca nad wspólnym albumem z Jay-Z oraz kolejnym krążkiem z Lupe Fiasco oraz Pharellem Williamsem.
