Gwiazdor polskich seriali nie zabiera rodziny na premiery. Teraz wyjaśnił dlaczego
Michał Czernecki nie ukrywa, że jego grafik jest niezwykle napięty i często musi tak planować dni zdjęciowe, by mieć czas na jakikolwiek odpoczynek. Gwiazdor polskich seriali w jednym z najnowszych wywiadów przyznał, że na premiery swoich produkcji nie zabiera ze sobą bliskich. W rozmowie ujawnił dlaczego.
Michał Czernecki to dziś jeden z najbardziej zapracowanych i rozchwytywanych polskich aktorów. 46-latek ma na swoim koncie niezliczoną ilość ról w najpopularniejszych rodzimych produkcjach
Widzowie mogli podziwiać jego talent w takich przebojach kinowych i telewizyjnych jak "Planeta singli", "Usta, Usta", "Skazana", "Podatek od miłości", "Listy do M." i "Niebezpieczni dżentelmeni".
Artysta wielokrotnie sprawdzał się w bardzo szerokim repertuarze, czego znakomitym przykładem jest jego rola Hamleta w Teatrze Telewizji.
W związku ze swoim sukcesem Michał Czernecki nie może narzekać na brak propozycji. Jak aktor radzi sobie z realizacją napiętego grafiku?
"Na planie często nie mieściliśmy się w tych limitach ograniczeń godzinowych na sceny. Nie mieliśmy nadgodzin, natomiast często sceny się przedłużały, dlatego że kolejność się zmieniła, bo padał deszcz, albo wiał wiatr, albo jakaś lokalizacja była do zgrania w pierwszej kolejności" - zdradził w rozmowie z Co za Tydzień.
Aktor stara się jednak na tyle planować swoje przedsięwzięcia, by nie odbiło się to na jego stanie zdrowia i formie.
"To jest nieprzewidywalny zawód i nieprzewidywalne są te nasze plany. Myślę, że jedyne co nas może uchronić albo zabezpieczyć przed takimi jakimiś karkołomnymi logistycznymi połączeniami, to jest nasza własna wyobraźnia i jeżeli mamy zdjęcia nocne, to następnego dnia, albo najlepiej z wyprzedzeniem, następnych dwóch dni nic sobie nie planować" - dodał.
Jak dodał w rozmowie z serwisem zazwyczaj udaje mu się radzić nawet w najbardziej napiętych sytuacjach.
"Wydaje mi się, że w 90 proc. mi się to udało w tym przypadku" - wyjaśnił, nawiązując do realizacji najnowszego sezonu serialu "Odwilż".
Oprócz trudności związanych z natłokiem pracy do problemów aktora dochodzą jeszcze starania pogodzenia życia prywatnego i zawodowego. Michał Czernecki zdecydował jednak, by nie łączyć ze sobą tych dwóch światów i chronić rodzinę przed światłem reflektorów.
"Ileś lat temu uważałbym za dobry pomysł, żebyśmy się na premierze pojawili razem. Teraz wiem, że nie. Dlatego, że tutaj jestem w pracy i w takim dniu, jak dziś nie da się połączyć tych dwóch światów, prywatnego i zawodowego. Trzeba je rozdzielić i myślę, że one sobie bardzo dobrze radzą w tym funkcjonowaniu osobno i tak chciałbym, żeby pozostało" - czytamy w rozmowie z Co za Tydzień
Zobacz też:
Nietypowe zwyczaje króla Karola. Wszystko się wydało
Izabela Macudzińska pokazała się bez doczepianych włosów. Wygląda inaczej