Gwiazdor "Wielkiej Wody" walczy z nadwagą. "Wszystko zaczęło się sypać"
Tomasz Schuchardt (37 l.) intensywnie pracuje nad odzyskaniem swojej dawnej wagi. Aktor mierzy się z nadwagą, która ma wiele negatywnych skutków. Najważniejszymi z nich są oczywiście aspekty zdrowotne, które zdążyły już dać w kość artyście, ale także zaskakujące utrudnienia na drodze zawodowej. Okazuje się, że wielu reżyserów ma wobec niego poważne zastrzeżenia.
Tomasz Schuchardt bez wątpienia należy do najlepszych polskich aktorów młodego pokolenia. Swój debiut na ekranie zaliczył młodo, jako 21-latek. Szybko zaczął dostawać coraz to poważniejsze role. Grał Janka w "Chrzcie", Ernesta w "Yumie", czy Eugeniusza Bodo. Ta ostatnia rola przyniosła mu ogromną popularność i kolejne ważne angaże.
Aktualnie Tomasz Schuchardt jest najlepiej rozpoznawalny z takich produkcji jak "Wielka woda", gdzie grał Jakuba Marczaka, trzeciej części "Rojstu", gdzie wcielał się w młodą wersję Stefana Jassijeja.
37-latek bardzo zmienił się od początku swojej działalności zawodowej. Nie da się ukryć, że grając w swoich pierwszych filmach był sporo szczuplejszy. Uwagę na to zaczęli zwracać także reżyserzy, którzy najwyraźniej nie byli zadowoleni z takiego obrotu spraw. Aktor wyznaje, że jedynie Jan Holoubek nie był wobec niego krytyczny.
"Tylko Janek nie krzyczał. Przed zdjęciami do "Wielkiej wody" spojrzał na tę moją cielesność i powiedział: "Świetnie! Takiego cię chcę" - wyznał Schuchardt w rozmowie z "Twoim Stylem".
Ostatnie trzy lata Tomasz Schuchardt poświęcił na walkę z nadwagą. Uwagi ze stron reżyserów nie były tu bez znaczenia, jednak najważniejsze okazało się po prostu zadbanie o własne zdrowie. Zwłaszcza, że to zaczęło już nieco szwankować.
Proces utraty wagi nie należy do najłatwiejszych. Zwłaszcza, że Schuchardt przybrał 50 kilogramów, których zgubienie wymaga teraz dużego nakładu pracy. Aktor tak mocno zaangażował się w ten proces, że nie chce się pokazywać na oficjalnych wydarzeniach, dopóki go nie skończy. Nie pojawił się nawet na marcowej gali Orłów, gdzie miał odebrać statuetkę.
"Od trzech lat przechodzę przemianę życiową i jeszcze nie poukładałem się ze sobą. (...) Nad tym, między innymi, pracuję na terapii. Kiedy uznam, że będę gotowy, pójdę na galę Orłów" - powiedział "Twojemu Stylowi".
Aby skutecznie pozbyć się kilogramów, Schuchard postawił na połączenie diety i regularnych ćwiczeń.
"Mam wrażenie, że dopiero jak trzydziestkę skończyłem, to wtedy się zaczęło wszystko sypać w ciele, zaczęło mnie wszystko boleć, stare kontuzje. Zacząłem ciężej przechodzić choroby, więc od siedmiu lat jestem do tego przyzwyczajony. Takiej pobudki, żeby mnie coś nie bolało, to już nie pamiętam. Zawsze mnie coś boli, bark albo kolano" - wyznał w wywiadzie dla programu "Imponderabilia".
Zobacz także:
Liber przerwał milczenie ws. rozwodu z Sylwią Grzeszczak. Ujawnił całą prawdę
Ewa Błaszczyk przekazała nowe wieści ws. stanu zdrowia córki. Ola trafiła do szpitala
Zagrała w "Nad Niemnem" i zniknęła z ekranów. Po powrocie znalazła pracę w innej branży